"Na dobre i na złe": Nieoczekiwane zawieszenie broni
Kasia i Andrzej znów toczą zaciętą batalię o prawo do opieki nad Matyldą. Dla dobra dziewczynki Smuda postanowi jednak zakopać wojenny topór.
Kto by się spodziewał, że w imię miłości do przybranej córki, Matyldy (Amelia Czaja), Falkowicz (Michał Żebrowski) gotowy będzie na kłamstwo przed obliczem wymiaru sprawiedliwości?
- Wie pan, że samotny mężczyzna ma małe szanse na to, iż zostanie mu powierzona opieka nad dzieckiem? - stwierdzi sędzina.
- Pani dane są już nieaktualne. Od pewnego czasu nie jestem sam - zadeklaruje profesor i niemal natychmiast zacznie poszukiwać kobiety, która podczas rozprawy świetnie wczułaby się w rolę partnerki idealnej.
Będzie zdeterminowany, ponieważ Smuda (Ilona Ostrowska) wyjdzie ze szpitala i nie spocznie, póki nie odzyska córki. Niespodziewanie swoją kandydaturę na podstawioną narzeczoną zgłosi Marta (Katarzyna Bujakiewicz). Sprawy przyjmą jednak nieoczekiwany obrót.
Otóż Kasia spotka się z Matyldą, by wyjaśnić małej, dlaczego znalazła się pod opieką lekarzy:
- Dostałam leki, które muszę brać regularnie. One sprawiają, że już nie wariuję. Na wieść o tym dziewczynka od razu odzyska humor.
- To bardzo dobrze. Teraz będziesz już ze mną? I z Falko? Znowu stworzymy rodzinę? - zapyta z nadzieją.
W tym momencie Smuda wreszcie zrozumie, co należy zrobić, żeby córka odzyskała radość życia. Dlatego następnego dnia zjawi się w sądzie i zajmie miejsce Marty!
- Nikomu bardziej od nas nie zależy na dobru tego dziecka. Obydwoje je kochamy i zrobimy wszystko, żeby Matylda była szczęśliwa - zakomunikuje urzędnikom i oszołomionemu Falkowiczowi.
Co więcej, wygląda na to, że jeszcze jedna para ma szansę na renesans uczuć. Marta spędzi bowiem noc w domu Konicy (Robert Koszucki). I to pod nieobecność Klaudii (Julia Wyszyńska)!
Małgorzata Pokrycka