"Na dobre i na złe": Niemoralna propozycja
Falkowicz, po tym, jak skończył mu się "cudowny" lek, z każdym dniem traci siły. I w końcu przyjeżdża do doktor Gratz, błagając o kolejną dawkę.
- Bardzo słabo się czuję, nie mogę spać, mam dreszcze...
Zdesperowany profesor wpada do gabinetu bez kolejki, jednak lekarka zachowuje spokój.
- Bierze pan tabletki?
- Nie mam tabletek, nie zrealizowaliście zamówienia, dobrze pani o tym wie!
- Nie zapłacił pan za poprzednie...
- Mam chwilowe kłopoty z płynnością finansową... To kwestia kilku dni, może tygodnia! - Falkowicz spogląda z napięciem na "cudotwórczynię"... I w końcu zdaje sobie sprawę, że jest uzależniony. - Co jest w tych tabletkach?
- Przecież pan wie. Minerały, witaminy, substancje roślinne...
- Kokaina, heroina, kanabinol to też są substancje roślinne!
- Czy sugeruje pan, że robię z pana narkomana? Widział pan wyniki swoich badań?
- Być może potrzebuję większych dawek... Proszę mi je przepisać. Przecież mówiłem, że czekam na przelew!
Chirurg z trudem panuje nad emocjami - coraz bliższy wybuchu. A doktor Gratz składa mu pewną propozycję...
- Jest pan lekarzem, który ma własnych pacjentów... Z częścią ich przypadłości medycyna nie potrafi sobie poradzić... I wtedy - proszę, żeby podsyłał ich pan do mnie. A ja zrewanżuję się lekami i darmową kuracją dla pana...
Profesor, gdy poznaje warunki "układu", od razu blednie:
- To jest... wysoce niemoralna propozycja...
Ale na jego rozmówczyni nie robi to wrażenia:
- Zdaje się, że pana kodeks etyczny jest dosyć pojemny...
Jak daleko posunie się Falkowicz, by zdobyć kolejną dawkę leku? I czy dzięki "kuracji" doktor Gratz naprawdę zamienił się w narkomana?
Dowiemy się 3 grudnia.