"Na dobre i na złe": Nawet udział serialowej gwiazdy nie uratował nowego show TVP?
Anna Lucińska, czyli pielęgniarka Anna Styczeń z „Na dobre i na złe”, nie kryje, że lubi eksponować swoje wdzięki i z wiekiem staje się coraz odważniejsza. Niestety, nawet jej zjawiskowa uroda oraz wydatny biust nie uratowały przed klapą programu „Wkręceni w randkę”, który od niedawna prowadzi w TVP2... Czy gwiazdka przestanie być ulubienicą Jacka Kurskiego?
Anna Lucińska nie znosi, gdy ktoś mówi o niej, że ma bardzo silną pozycję w TVP, bo jest jedną z ulubienic Jacka Kurskiego.
Stwierdziła kiedyś, że szefa tak naprawdę widuje na żywo tylko podczas konferencji ramówkowych...
- Dlaczego akurat mnie przypięto łatkę "ulubienicy Kurskiego"? Dlaczego padło na mnie? - zastanawiała się podczas wywiadu.
- To absurd! - skwitowała plotkę, jakoby była nowym "aniołkiem" szefa Telewizji Publicznej.
Coś jednak musi być na rzeczy, skoro Jacek Kurski wybaczył jej nawet... zdradę!
Przypomnijmy, że Anna Lucińska dwa lata temu odeszła z TVP do TVN Style, by poprowadzić własny program "Pojedynek na modę", a dziś znowu jest "twarzą" Telewizji Publicznej.
Nie jest tajemnicą, że kariera Anny Lucińskiej nabrała tempa wraz z nastaniem "dobrej zmiany" na Woronicza. Udział w filmie "Smoleńsk" (zagrała dziennikarkę) sprawił, że piękną aktorką zainteresowali się włodarze TVP.
Kiedy zgłosiła się na casting do roli współprowadzącej programu "Dzień Dobry, Polsko!", było niemal pewne, że dostanie pracę... I tak też się stało.
- Nie przyszłam do Telewizji Polskiej razem z "dobrą zmianą". Nikogo nie zwolniono, żeby mnie zatrudnić! Wzięłam udział w castingu i go wygrałam - tłumaczyła w wywiadzie.
Po pół roku Anna Lucińska postanowiła odejść z TVP i niespodziewanie została nową gwiazdą TVN Style, na antenie którego prowadziła "Pojedynek na modę", "Miasto mody" oraz dwa sezony "Zaskocz mnie". Wzięła też udział w 3. edycji programu "Agent. Gwiazdy". Nic nie wskazywało na to, że kiedykolwiek jeszcze zostanie zaproszona do TVP. A jednak...
Latem tego roku ludzie Kurskiego - podobno na jego wyraźną sugestię - zaproponowali jej rolę prowadzącej nowego show "Wkręceni w randkę". Miała być magnesem, który przyciągnie przed telewizory oczarowanych jej wdziękiem mężczyzn.
Niestety, nawet uroda oraz zawsze subtelnie i ze smakiem wyeksponowane walory Anny Lucińskiej nie uratowały programu od klapy. Jak wynika z oficjalnych danych, ogląda go zaledwie 409 tysięcy widzów, a w czasie jego nadawania Dwójka przegrywa ze wszystkimi swymi głównymi konkurentami.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***