"Na dobre i na złe": Miłość czy obowiązek?
Przemek wychowuje wspólnie z Olą córkę - i poświęca małej Frani każdą wolną chwilę. Dla niej zrywa się o poranku, do niej kieruje każdy uśmiech... Ale czy właśnie tak pragnie spędzić resztę życia?
Wiktoria dostrzega, że przyjaciel ma problemy... I zadaje tylko jedno pytanie:
- Jesteś szczęśliwy?... Jesteście?
- Ja i Frania?
- Ty z Olą. Kochacie się?
A Zapała odpowiada dopiero po kilku sekundach...
- Kocham swoją córkę... Bardzo!
...I w końcu zdaje sobie sprawę, że miłość do dziecka może nie wystarczyć. A kilka godzin później, tuż przed ślubem doktor Consalidy i Tomasza, decyduje się na szczerą rozmowę z Olą...
- Powiedz mi... jak jest między nami?
- Musimy teraz o tym rozmawiać?
- Lepszej okazji nie będzie... Więc?
- A ty? Jak to widzisz?
- Czy nas coś łączy, poza Franią? Prawie ze sobą nie rozmawiamy, seks... Sama wiesz najlepiej! Ciągle jesteś zmęczona...
- Masz do mnie pretensje, że pracuję na nas oboje?! - Ola od razu wybucha złością. - Przepraszam: troje?!
Jednak w głosie Przemka nie słychać irytacji, tylko zmęczenie... i żal.
- O nic nie mam pretensji... Chcę tylko wiedzieć...
Czy związek Przemka i Oli jednak się rozpadnie? A jeśli tak... które z rodziców przejmie opiekę nad małą Franią?
Przypominamy, że koło Oli zaczął kręcić się nowy adorator. Choć Pietrzakówna długo walczyła o miłość Przemka, teraz wydaje się być znudzona rodzinnym życiem z Zapałą. Za to ekscytujący jest... romans z kolegą?!
Kiedy po męczącym dyżurze, dziewczyna kolejny raz pokłóciła się z Przemkiem, poczuła że wcale nie jest u jego boku szczęśliwa.
Tym bardziej, że w pracy zasypał ją pocałunkami nowy kolega - Stanisławski! Lekarze spędzili razem w szpitalu całą noc. A Ola w ramionach Janka znów poczuła się prawdziwą, godną pożądania kobietą... Czy Przemek dowie się o tej "chwili słabości"?