"Na dobre i na złe": Milion złotych za... śmierć

W 716. odcinku "Na dobre i na złe" (emisja w TVP2 w środę 17 października o godzinie 20.55) biznesmen Tomasz, którego kiedyś Molenda zaopatrywał w narkotyki, trafi do szpitala w Leśnej Górze z urazem nogi i wstrząśnieniem mózgu. Okaże się, że jego stan jest bardzo poważny.

- Nie znasz mnie, nigdy się nie spotkaliśmy. Nikt nie może wiedzieć, kim jestem - powie Marcinowi.

- Najlepiej znajdź mi z systemu kogokolwiek z peselem. Powiem, że jestem nim... Na czas operacji - doda, po czym - ni z tego, ni z owego - zapyta Molendę, czy wciąż diluje.

- Nie - oburzy się lekarz.

Tomasz spojrzy mu prosto w oczy i nieoczekiwanie poprosi go, by pomógł mu na zawsze zniknąć z powierzchni ziemi.

- Przenieś mnie na tamten świat... - westchnie.

- Daję milion. I pomoc zaufanego prawnika - zaproponuje.

Marcin w pierwszej chwili kategorycznie odmówi, ale po chwili zastanowienia powie Tomaszowi, że jeśli połowę pieniędzy dostanie od razu, spełni jego prośbę. Umowę mężczyźni przypieczętują uściskiem dłoni.

- Możesz już załatwiać kwaterę na cmentarzu - wyszepcze Molenda.

Okaże się, że tak naprawdę Tomasz wcale nie chce umrzeć. Marcin odetchnie z ulgą, gdy dowie się, iż biznesmenowi zależy jedynie na tym, by zainscenizował jego śmierć - tak, by wszyscy myśleli, że zmarł.

- Jak stąd wyjdę, zabiją mnie... Chyba, że ty mnie wcześniej zabijesz. Tylko wtedy przeżyję - wyzna Tomasz Michałowi i zdradzi mu, że od dawna ukrywa się przed groźnymi gangsterami i ma już dość życia w ciągłym strachu.

Mężczyźni ustalą, że po operacji perforacji jelita, Michał poda Tomaszowi mocne leki usypiające...

- Będziesz wyglądał jak martwy - powie Molenda i doda, że stwierdzi zgon z powodu okołooperacyjnego zawału serca.

Kilka godzin później Marcin zadzwoni do żony Tomasza, by poinformować ją, że właśnie została wdową. Tymczasem w szpitalu zjawi się pierwsza żona biznesmena. Kobieta zażąda przeprowadzenia sekcji zwłok Tomka...