"Na dobre i na złe": Michał Żebrowski uważa, że trzeba dbać o... aktorów
Michał Żebrowski, czyli profesor Andrzej Falkowicz z "Na dobre i na złe", uważa, że największym magnesem przyciągającym widzów do teatru są aktorzy. - Mądrzy dyrektorzy traktują aktorów jak skarb - mówi.
Michał Żebrowski - zdobywca dwóch Telekamer "Tele Tygodnia" w tym roku także nominowany do tej prestiżowej nagrody - od ponad 6 lat kieruje razem z Eugeniuszem Korinem jednym z najlepszych warszawskich teatrów. Miejsce, którym zarządza, traktuje jak swój drugi dom i robi wszystko, by współpracujący z nim aktorzy i aktorki również czuli się w Teatrze 6. Piętro jak u siebie.
- Aktorzy z każdą udaną rolą pozyskują publiczność - dla siebie i dla teatru. Aktor to magnes! I trzeba o niego dbać - powiedział w rozmowie z magazynem "Twój Styl".
Michał Żebrowski jest przekonany, że widzowie chodzą do teatru "na aktorów". On sam, kiedy był nastolatkiem, uwielbiał Leonarda Pietraszaka i, idąc do stołecznego Ateneum, w którym występował niezapomniany pułkownik Dowgird z "Czarnych chmur", błagał w myślach, by zobaczyć swego idola na scenie w kolejnym wcieleniu.
Odtwórca roli profesora Andrzeja Falkowicza z "Na dobre i na złe" jako dyrektor dobrze wie, co powinien robić, by zatrudniane przez niego gwiazdy dobrze się czuły w jego teatrze.
- W trakcie pracy aktorów wszystko drażni - oczekiwania publiczności, dyrekcji, przyjaciół. W takich momentach trzeba na nich chuchać, za bardzo nie przeszkadzać, słuchać pretensji, ale też nakłonić do pewnych wyrzeczeń - mówi.
- Aktorzy powinni czuć się w teatrze bezpiecznie. Dobry teatr to drugi dom aktora. A czasami zdarza się, że pierwszy - stwierdził w wywiadzie.
Michał Żebrowski jest pełen uznania dla aktorek, które - oprócz tego, że co wieczór spalają się na scenie i jeżdżą z planu na plan - są wzorowymi matkami i żonami, a w dodatku znajdują chęci i czas, by wciąż doskonalić swój warsztat. Uwielbia z nimi pracować, a jako dyrektor teatru traktuje je z największym szacunkiem. Nic dziwnego, że współpracują z nim chętnie najpopularniejsze i najlepsze polskie aktorki - na scenie Teatru 6. Piętro występują m.in. Małgorzata Foremniak, Joanna Żółkowska, Hanna Śleszyńska, Anna Dereszowska, Jolanta Fraszyńska, Anna Cieślak, Barbara Kurdej-Szatan i Małgorzata Socha.
Jednym z największych marzeń Michała Żebrowskiego jest... wybudowanie własnego teatru od A do Z, do czego zachęca go kilku polskich biznesmenów, gotowych na udział w takim przedsięwzięciu.
- Widziałem już rozrysowane plany takiego teatru - wyznał na łamach "Twojego Stylu".