Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86442
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na dobre i na złe": Michał Żebrowski od dziecka marzył, żeby być aktorem

Utalentowany i pracowity, romantyczny i szlachetny – tak o Michale Żebrowskim, czyli profesorze Andrzeju Falkowiczu z „Na dobre i na złe”, mówią ludzie, którzy mieli okazję go poznać i z nim pracować. Piekielnie przystojny i seksowny – dorzucają fanki aktora, który od 20 lat uważany jest za jedną z największych osobowości polskiego teatru i filmu.


O tym, żeby być aktorem, nominowany do Telekamery "Tele Tygodnia" 2016 Michał Żebrowski marzył już jako dziecko.

- Bardzo chciałem być aktorem. Poczułem to, kiedy jako widz zacząłem chodzić do teatru. Marzyłem, aby być kiedyś częścią tego, co emanowało ze sceny - powiedział wiele lat temu, tuż po premierze "Pana Tadeusza" Andrzeja Wajdy.


Michał Żebrowski jako uczeń uczęszczał na zajęcia kółka recytatorskiego prowadzonego przez Ewę Różbicką w Warszawskim Ośrodku Kultury. Gdy kończył renomowane warszawskie liceum im. Mikołaja Reja, miał już na swoim koncie wiele nagród w konkursach recytatorskich. Nie miał wątpliwości, jaką uczelnię wybrać po maturze.

Reklama

W warszawskiej Akademii Teatralnej spotkał legendarnych aktorów - studiował pod kierunkiem Anny Seniuk, Zbigniewa Zapasiewicza, Gustawa Holoubka, Mariusza Benoit i Jana Englerta. Wielkie wyróżnienie spotkało go w trakcie III roku studiów - rektor Akademii, Jan Englert, powierzył mu rolę Kordiana w spektaklu przygotowywanym dla Teatru Telewizji.


Michał Żebrowski dostał wspaniałe recenzje i propozycje udziału w kolejnych przedstawieniach telewizyjnych - zagrał m.in. Horsztyńskiego w inscenizacji dramatu Słowackiego i Gustawa-Konrada w "Dziadach" Mickiewicza. Jacek Tabęcki, autor "Leksykonu Młodych Aktorów" pisał o nim: "Młody gigant Teatru TV: w ciągu niespełna półtora roku wspiął się na sam szczyt - to chyba najefektowniejszy początek kariery w całej historii Telewizji Polskiej".

Ogromny sukces nie przewrócił jednak w głowie Michałowi Żebrowskiemu, który nigdy nie chciał być... gwiazdą.

- Gwiazdy - mimo, iż jasno świecą - mają to do siebie, że szybko gasną - powiedział w wywiadzie.

Pierwsze filmy z udziałem Michała Żebrowskiego biły rekordy popularności - w kinach po bilety na "Pana Tadeusza", "Ogniem i mieczem", "Starą Baśń" i "Wiedźmina" ustawiały się długie kolejki, a role w ekranizacjach wielkich dzieł polskiej literatury przyniosły aktorowi mnóstwo nagród, a wśród nich Wiktora i Złotą Kaczkę.

Kiedy w 2012 roku Michał Żebrowski dołączył do obsady "Na dobre i na złe", był już dyrektorem warszawskiego Teatru 6. Piętro, który stworzył od podstaw razem z Eugeniuszem Korinem. Kierowana przez Michała Żebrowskiego scena należy do najlepszych w Polsce, bilety na spektakle wyprzedane są na wiele tygodni naprzód, a o role w kolejnych premierach zabiegają największe gwiazdy!

Michał Żebrowski nie kryje, że bardzo lubi profesora Falkowicza, w którego wciela się w nagrodzonym trzema Telekamerami i Złotą Telekamerą "Tele Tygodnia" serialu. 9 lutego 2015 roku Michał Żebrowski także uhonorowany został Telekamerą - właśnie za rolę w uwielbianym przez widzów serialu. W tym roku również ma szansę sięgnąć po najbardziej prestiżową polską nagrodę - nominowany jest do Telekamery 2016 w kategorii Aktor Roku (wciąż można głosować w plebiscycie "Tele Tygodnia", aby oddać swój głos na Michała Żebrowskiego, należy wysłać SMS-a o treści TK.B5 na numer 7265).

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy