"Na dobre i na złe": Mateusz Damięcki zaskakuje lekarzy
W jaki sposób aktorzy "Na dobre i na złe" przygotowują się do roli, a zwłaszcza do scen "szpitalnych"? Mateusz Damięcki zdradza swoją technikę.
- Gdy nauczę się już swojego tekstu na pamięć, dopytuję o różne kwestie medyczne moich znajomych lekarzy. Czasem przy wspólnej kolacji zdarza mi się powiedzieć kilka medycznie trudnych słów i przyznam, że robi to na nich wrażenie! - wyznaje z uśmiechem Mateusz Damięcki, w rozmowie z agencją AKPA.
I dodaje: - Przede wszystkim jednak jestem aktorem i uczę się na pamięć, po czym muszę oczyszczać swój "twardy dysk", by zrobić w nim miejsce na nowe role i nową terminologię. Ale jest to bardzo ciekawe, że - grając różne role - można uczyć się zupełnie nowych rzeczy i przenieść coś merytorycznego na drugą stronę ekranu.
A jesienią nastąpią spore zmiany w życiu Krzysztofa Radwana (Mateusz Damięcki). Do tej pory przystojny lekarz z Leśnej Góry nie miał szczęścia w miłości.
Najpierw stracił ukochaną żonę, która spodziewała się ich pierwszego dziecka. O jej śmierć oskarżył Piotra Gawryłę (Marek Bukowski). Następnie wdał się w ognisty romans z Haną Goldberg (Kamilla Baar). Ich sekretny związek nie przetrwał jednak próby czasu.
Jesienią pracę w szpitalu rozpocznie nowa atrakcyjna pani doktor. Nazwisko grającej ją aktorki produkcja trzyma na razie w tajemnicy. Lecz już wiadomo, że lekarka wzbudzi zainteresowanie ordynatora oddziału ginekologicznego, a z czasem skradnie jego serce.