Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86387
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na dobre i na złe": Marta Bryła wspomina pracę na planie pierwszej polskiej telenoweli historycznej

Marta Bryła, którą po wakacjach znów – po kilkumiesięcznej przerwie - będziemy oglądać jako Oliwię w „Na dobre i na złe”, z ogromnym sentymentem wspomina miesiące, które spędziła na planie „Korony królów”, wcielając się w Aldonę, czyli pierwszą żonę Kazimierza III Wielkiego (Mateusz Król). - To był cudowny czas – mówi, choć wiadomo, że – delikatnie mówiąc – nie przepadała za wszystkimi koleżankami, z którymi spotykała się przed kamerą...

Nie jest tajemnicą, że podczas zdjęć do "Korony królów" Marta Bryła i grająca jej teściową Halina Łabonarska nie zapałały do siebie sympatią. Podobno między aktorkami kilka razy doszło do ostrej wymiany zdań...

Odtwórczyni roli Aldony miała ponoć pretensje do swej starszej koleżanki o krytyczne uwagi, jakie czyniła pod jej adresem.

Jeden z tabloidów poinformował niedawno, że Halina Łabonarska nie miała najlepszego zdania na temat umiejętności - a przede wszystkim dykcji - Marty Bryły i twierdziła, że młodziutka aktorka powinna się jeszcze wiele nauczyć.

Reklama

- Ta dziewczyna powinna pójść do nauki - miała powiedzieć Halina Łabonarska reżyserowi serialu.

Marta Bryła, która po premierze "Korony królów" musiała stawić czoła tysiącom hejterów nie szczędzących jej krytycznych i złośliwych uwag, dopiero niedawno odniosła się oficjalnie do swego rzekomego konfliktu z serialową teściową.  

- Słyszałam o tym konflikcie... wykreowanym przez media - stwierdziła i dodała, że bardzo szanuje Halinę Łabonarską za jej wiedzę, doświadczenie i klasę.

- Nie wyobrażam sobie, żebym nie słuchała jej uwag, gdy mi je dawała. Czasami udzielała mi rad, pomagała w kwestiach takich jak ruch sceniczny, za co byłam jej naprawdę bardzo wdzięczna - powiedziała Marta Bryła w wywiadzie.

Marta nie kryje, że na planie "Korony królów" wiele się nauczyła, a rola Aldony była dla niej cudownym doświadczeniem. 26-letnia aktorka wierzy, że ma przed sobą jeszcze wiele równie interesujących zawodowych wyzwań.

- Marzy mi się rola... komediowa. Chciałabym też mieć możliwość zagrania postaci z pokolenia Kolumbów. Cierpliwie czekam na rolę życia i wiem, że kiedyś ją dostanę - mówi.


Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy