"Na dobre i na złe": Małgorzata Foremniak chciałaby, żeby w jej życiu pojawił się... ktoś!
Małgorzata Foremniak ma dość samotności. - Fajnie byłoby, gdyby obok pojawił się ktoś... - powiedziała ostatnio w wywiadzie.
Małgorzata Foremniak przez dwa ostatnie lata (po zerwaniu kontaktów z mężczyzną, któremu ufała i uważała za bliską osobę, a który okazał się stalkerem powoli zamieniającym jej życie w koszmar) uczyła się być kobietą... samotną.
Twierdzi, że przeżyła kryzys, chodziła na terapię, ale w końcu - jak wyznała - stała się tolerancyjnym, cierpliwym i pobłażliwym partnerem dla samej siebie. W życiu aktorki coś się jednak ostatnio zmieniło, bo odkryła, że chciałaby spotkać kogoś, z kim mogłaby dzielić się swymi radościami i smutkami.
- Fajnie byłoby, gdyby obok pojawił się ktoś - powiedziała w wywiadzie dla jednego z magazynów.
Małgorzata Foremniak dobrze wie, jaki mężczyzna mógłby uczynić ją szczęśliwą. Nie szuka partnera na siłę, ale to nie znaczy, że nie rozgląda się za nim! Jaki facet mógłby zawrócić jej w głowie?
- Mężczyzna, który ma piękną, dojrzałą duszę, a gdyby jeszcze tak w całkiem seksownym ciałku, byłoby cool. Nie wiem, na kogo i jak zareaguje moje serce - wyznała w rozmowie z dziennikarką "Twojego Stylu".
Serialowa doktor Zofia Stankiewicz-Burska z "Na dobre i na złe" zdaje sobie sprawę, jakie błędy popełniła w swoich poprzednich związkach. Przyznaje, że matkowała mężczyznom, opiekowała się nimi, nieustannie ich usprawiedliwiała.
- Kiedyś widziałam mężczyznę nie takim, jakim on był, tylko jakim chciałabym, żeby był. Rezygnowałam z siebie - mówi, dodając, że teraz rozgląda się za kimś, kto ją dopełni.
- Związek to nie są dwie połówki, ale dwie całości - twierdzi aktorka.