"Na dobre i na złe": Koszmar się spełnia
Bart nie może sobie pozwolić na żaden błąd, bo zależy od niego życie i zdrowie pacjentów. Ale czy nadal jest geniuszem chirurgii?
W kolejną środę do szpitala zgłosi się kolega profesora ze studiów - Kamil - na badania przed wyjazdem do Katmandu. Testy wykażą, że lekarz ma chorą wątrobę i do tego problemy neurologiczne. Kamil jednak się tym nie przejmie i... zamiast słuchać Barta, zacznie diagnozować się sam. - Zróbmy tomografię i na wszelki wypadek USG Doppler, żeby wykluczyć wszelką patologię... Obstawiam, że miałem TIA, który - podobnie jak wątrobę - będę mógł leczyć w Katmandu!
Profesor w końcu się koledze przeciwstawi: - Chcę zatrzymać cię na obserwacji... - Wykluczone. Za kilka godzin mam samolot! - Poradzą sobie bez ciebie. - Nie wszyscy są takimi cholernymi egoistami jak ty! A gdy Kamil wybuchnie wściekłością... Bart zrozumie, że jego zły nastrój to kolejny objaw choroby. - TIA nie obejmuje zmian osobowości...
Kolega profesora zostanie w końcu w szpitalu - i nie będzie już dla Barta miły. - "Człowiek z żelaza"... Wiesz, czemu tak na ciebie mówiliśmy? - Bo jestem silny i można na mnie polegać? - Bo jesteś zimny. Ludzie są ciepli, myślą o innych. A ty zawsze tylko o sobie... Zimny jak pomnik!
Za to kolejna pacjentka profesora - Barbara - po operacji nie odzyska przytomności. Michał będzie załamany... A Bart przyzna, że jest bezradny. - Dlaczego się nie budzi? - Nie ma objawów ogniskowych ani oponowych... Mózg potrzebuje czasu, żeby... - Niech mi pan nie wciska klasycznej gadki dla rodzin! Dlaczego się nie budzi?! - Nie wiem...
Doktor Wilczewski wyzna później swojemu dziadkowi - Cezaremu - jak bardzo czuje się winny. - To ja namówiłem ją na operację... - Nie obraź się, ale twoja matka ma więcej charakteru niż my dwaj razem wzięci! Gdyby nie chciała operacji, nie dałbyś rady jej przekonać...
W finale młody lekarz jednak znów się uśmiechnie - choć przez łzy. A wszystko za sprawą Matyldy... Nastolatka nie tylko Barbarę odwiedzi, ale opracuje też cały "grafik" wizyt u chorej - dla wszystkich członków rodziny, włącznie z Falkowiczem. - Mama mówiła, że... ludzie w śpiączce są samotni. Babcia nie powinna być sama... A Wilczewski nawet nie spróbuje ukryć wzruszenia...
Chwilę później Michał wyzna Bartowi, dlaczego stan matki aż tak go niepokoi. - Wie pan, czego bała się najbardziej? Życia dzięki aparaturze. Jej koszmar się spełnia i cholernie ciężko mi to zaakceptować... Tymczasem profesor, po kolejnych niepowodzeniach w pracy... będzie o krok od załamania!
W końcu zdradzi Julce, że obawia się, iż stracił talent. - Nie wiem, co jest Barbarze, nie wiem, co jest Kamilowi... Nie wiem, jak zrobić, żeby było jak kiedyś... "Nie wiem" to ostatnio moja główna diagnoza! - Może... za szybko wróciłeś do pracy? - Może wcale nie powinienem wracać? Czy Bart odejdzie ze szpitala? I czy Barbara odzyska jednak przytomność?