"Na dobre i na złe": Konica walczy o dzieci!
W kolejnym, 578. odcinku, Rafał pojawi się w sądzie, by walczyć o rodzinę. Czy spotka się w końcu z dziećmi, które są dla niego całym światem?
W dniu rozprawy prawniczka Marty zaproponuje ugodę. Konica jednak odmówi - pewien, że była partnerka nadal będzie ograniczać jego kontakty z dziećmi... - Chcę mieć takie samo prawo do opieki nad nimi... i zamierzam o to walczyć!
Przed sądem Rafał wpadnie za to na niedoszłą teściową... I nie powita jej zbyt miło.
- Gdzie twoja córka? Nie przyjechała nawet na proces?
- Troskliwa matka nie zostawi trójki dzieci, żeby toczyć wojny w sądzie z agresywnym ojcem...
- Brawo. Wykułaś na pamięć zeznania?
- Nie jestem twoim wrogiem, Rafał... Chcę ci pomóc.
- Możesz opowiadać te bzdury przed sądem... Ale oboje wiemy, jak było!
A chwilę później Irena zacznie składać zeznania... Matka Marty przyzna, że to Konica opiekował się dziećmi po wyjeździe jej córki. Ale doda, że chirurg - przez pracę - był praktycznie nieobecny w domu. A Rafał w końcu wybuchnie:
- Powiedz im, gdzie była wtedy twoja córka! W Norwegii z nowym kochasiem... Zostawiła trójkę dzieci!
Sędzia od razu zareaguje: - Zarządzam 10 minut przerwy... Proszę się uspokoić, bo usunę pana z sali!
Na korytarzu do Ireny podejdzie Tretter... I opowie się po stronie Konicy.
- Pamiętam, ile poświęcił dla dzieci... Jakim był wspaniałym ojcem... Przecież ty też to pamiętasz... Te wojny o elastyczny czas pracy, zawsze spieszył się do dzieci... One były najważniejsze! Zmęczony, niedospany... Ale słowo daję, był lepszym lekarzem niż teraz! Bez nich to nie ten sam człowiek...
Chwilę później - poruszona słowami przyjaciela - matka Marty wyzna jednak prawdę...
- Tak. Rafał był nieobecny. Jeśli można tak powiedzieć o człowieku, który dzwonił po piętnaście razy dziennie... Gotował po nocach na cztery dni, żebym nie stała przy kuchni.... Moja córka wyjechała do pracy. A on został z trójką dzieci. Musiał pogodzić pracę z domem. Chciałam mu pomóc. I nadal chcę...
A tuż po rozprawie prawniczka Marty podejdzie do Konicy i zaproponuje mediację. Świadoma, jak trudno będzie jej wygrać w sądzie - bez pomocy Ireny...
- Jeśli uda się ustalić kompromis... podpiszecie państwo ugodę, którą sąd tylko zatwierdzi.
Rafał z początku odmówi: - Przepraszam, ale... trudno mi uwierzyć w jakiekolwiek dobre intencje!
Jednak chwilę później podbiegnie do niego trójka rozbrykanych przedszkolaków... I w końcu doktor Konica znów chwyci dzieci w ramiona! Czy Marta dotrzyma słowa - i zrezygnuje z dalszej walki? A Rafał, dzięki rodzinie, odzyska dawną energię i radość? Odpowiedź wkrótce... tylko na antenie TVP2, w premierowych odcinkach serialu!