"Na dobre i na złe": Konfrontacji nie da się uniknąć
Wygląda na to, że Julkę czeka rewolucja nie tylko w życiu prywatnym. Lekarka wreszcie zdecyduje się na specjalizację z anestezjologii.
Doktor Bart (Piotr Głowacki) znalazł się w położeniu nie do pozazdroszczenia. Otóż musi zdecydować, po czyjej stronie stanie - ukochanej Julki (Aleksandra Hamkało) czy matki, Aurelii zwanej Lilką (Iwona Bielska).
Konfrontacji nie da się uniknąć, zwłaszcza że starsza pani z większą ekspansywnością niż dotychczas zacznie wtykać nos w nieswoje sprawy.
Pewnego dnia bez pytania rozpocznie przemeblowanie w mieszkaniu syna. I dojdzie do wniosku, że należy pozbyć się nieco nadszarpniętej zębem czasu kanapy, którą młoda Burska zabrała z rodzinnego domu.
Wtedy Artur da jej jasno do zrozumienia, że miarka się przebrała: - Ty też jesteś wadliwa. I mimo, że często mam ochotę cię wyrzucić, nie robię tego. Bo również masz dla mnie wartość sentymentalną.
Te słowa zrobią potężne wrażenie nie tylko na Lilce, lecz także na Julce.
Lekarka będzie zachwycona, że Bart w końcu tupnął na matkę nogą.
W jeszcze większe osłupienie wpadnie, gdy mężczyzna odważy się wręczyć jej pierścionek zaręczynowy.
- Może stawiam pracę na pierwszym miejscu, ale zawsze będziesz najważniejszą kobietą w moim życiu - zadeklaruje.
Czy Burska zgodzi się wyjść za mąż?