"Na dobre i na złe": Kłamstwo i rozczarowanie
Przed nami kolejna wizyta w Leśnej Górze… Co tym razem zobaczymy w serialu?
Michał - po tym, jak odkrył, że Matylda jest jego córką, a Kasia od lat go okłamywała - totalnie się załamie. Hania spróbuje koledze pomóc, ale okaże się bezsilna.
- Piłeś przez cały dzień...
- Dzień się jeszcze nie skończył!
- Czemu to robisz?(...) Walczyłeś, przegrałeś. To jej decyzja... Odpuść sobie. Musisz z tym jakoś dalej żyć!
Tymczasem Kasia i Falkowicz wyjadą w końcu w podróż poślubną, zostawiając Matyldę pod opieką Oliwii. Choć tuż przed lotem profesor pełen będzie złych przeczuć...
- Nie martw się. Poradzą sobie...
- Nie wiem, nie wiem...
- Matylda obiecała, że będzie grzeczna!
Gdy nowożeńcy pojadą w końcu na lotnisko... w ich domu zjawi się Wilczewski! Pechowo - akurat w chwili, gdy Oliwia na chwilę wyjdzie. Michał postanowi porozmawiać z Kasią, a gdy jej nie zastanie, będzie gotów się wycofać. Niespodziewanie, do środka zaprosi go jednak... Matylda.
- Jestem sama i... potrzebuję pomocy!
Gdy Wilczewski będzie już w domu, mała wyzna, bez cienia skruchy: - To był pretekst. Chciałam, żeby pan wszedł... Porozmawiał ze mną.
- A... o czym?
- O tym, dlaczego pan to robi... Dlaczego pan prześladuje mamę?
- Nie prześladuję. Chcę z nią tylko porozmawiać.
- Mama nie chce pana znać!
- Nie powinna cię w to mieszać...
- Dlaczego? To moja mama. A do mojego taty to dużo panu jeszcze brakuje!
Sekundę później dziewczynka celowo zrani się w rękę i w końcu rzuci, z groźbą w głosie: - Jeżeli jeszcze raz zbliży się pan do niej, będzie bardzo bolało... Naprawdę bardzo... A w finale do domu wpadnie... policja!
Plan nastolatki zadziała perfekcyjnie, bo patrol, który wcześniej wezwała, od razu "intruza" aresztuje. Uznając, że Wilczewski to agresywny bandyta, który napadł na dziecko.
I w efekcie kolejne godziny młody lekarz spędzi w areszcie... Czy w końcu zdoła udowodnić, że jest niewinny? A jeśli nie... czy Matylda przyzna, że skłamała i Michał wcale jej nie zaatakował?
Z kolei Blanka zacznie w środę praktyki na ginekologii, pod czujnym okiem Radwana.
Idąc do szpitala dziewczyna będzie zachwycona: - Już nie mogę się doczekać! Ginekologia jest dla mnie na razie na pierwszym miejscu wśród wszystkich możliwych specjalizacji!
I nie straci humoru nawet, gdy nowy szef jej zapał spróbuje ostudzić.
- Gdy miniemy te drzwi, nie będę już dla ciebie "Krzyśkiem"... Będę panem doktorem. Tak się masz do mnie zwracać!
- Spoko. Nie zrobię ci obciachu...
- Mówię tylko o zasadach. Jasne, pani Consalida?
- Jasne, doktorze Radwan!
Po kolejnym spotkaniu z "panem doktorem" uśmiech dziewczyny jednak zniknie...
Gdy Radwan wybierze studenta, który będzie mu towarzyszyć podczas badań, Blanka od razu zgłosi weto: - Pierwsza ja się zgłosiłam!
Jej nowy szef rzuci tylko, lodowatym tonem: - Widzę, że muszę pani przypomnieć, jako jedynej, o najważniejszej, panującej tu zasadzie... Stażysta jest jak ryba. Może milczeć. Zapraszam pana!
I w efekcie pod koniec dnia Blanka uzna Radwana za swojego "wroga numer 1"!
- Zdolności dydaktycznych żadnych, a traktuje nas z góry na równi ze stadem baranów! Dla niego pacjent to już nie człowiek, liczą się tylko badania i wyniki! Pociesza mnie tylko myśl, że mogę wrócić do akademika...
Jak potoczy się dalej "kariera" dziewczyny w Leśnej Górze?