"Na dobre i na złe": Katarzyna Bujakiewicz wyjdzie za mąż... dyskretnie
Katarzyna Bujakiewicz, czyli Marta Kozioł z „Na dobre i na złe”, potwierdziła właśnie w wywiadzie, że cztery miesiące temu ukochany poprosił ją o rękę. - Po prostu mi się oświadczył – żartuje aktorka, ale na pytania o ślubne plany nie chce odpowiadać...
- Jest mi dobrze tak, jak jest! - powiedziała kiedyś Katarzyna Bujakiewicz, dodając, że urzędowy papierek nie zmieni przecież jej uczuć do mężczyzny, z którym zdecydowała się iść przez życie.
Dziś aktorka potwierdza, że w Wigilię Bożego Narodzenia Piotr Maruszewski poprosił ją o rękę, a ona zgodziła się zostać jego żoną.
- W końcu faktycznie to się stało. Powiedział mi: mam już dość tego zamieszania, miejmy to za sobą. I po prostu mi się oświadczył - wyznała w rozmowie z magazynem "Show".
Katarzyna Bujakiewicz, choć oficjalnie jest już narzeczoną Piotra Maruszewskiego, twierdzi, że na razie nie planuje ślubu.
Jeśli kiedyś stanie na ślubnym kobiercu, zrobi wszystko, by media się o tym nie dowiedziały!
- Nie będzie medialnego ślubu. Zrobimy to dyskretnie i na pewno nie będzie wielkiego, hucznego wesela - twierdzi.
Zanim w życiu Katarzyny Bujakiewicz pojawił się Piotr Maruszewski, aktorka myślała, że mężczyzna u boku nie jest jej do niczego potrzebny. Miała świetnie zorganizowane życie, jeździła z przyjaciółkami po świecie, imprezowała.
- Facet nie miał być sensem mojego życia, tylko uzupełnieniem i partnerem. Byłam absolutnie przekonana, że do końca życia będę sama i nikogo fajnego nie spotkam na swojej drodze, a jednak się udało! - mówi odtwórczyni roli Marty Kozioł w "Na dobre i na złe".
Katarzyna Bujakiewicz i Piotr Maruszewski są parą już od kilku lat. Mają córkę - 6-letnią już Olę - która jest oczkiem w głowie mamy i taty.
- Rola mamy jest dla mnie dużym wyzwaniem i najtrudniejszą rolą w życiu - twierdzi aktorka.