"Na dobre i na złe": Hana i Piotr - miłość triumfuje!

Wszystko zacznie się w sądzie - na procesie, który wytoczyła lekarzom Krystyna. Tuż przed rozprawą doktor Gawryło spotka żonę, która będzie jednym ze świadków. Hana powita go ciepłym uśmiechem: 

- Czekałam na twój telefon... Wiedziałam, że to może potrwać. Że może nie dziś, może jeszcze nie jutro... Wierzyłam, że kiedyś w końcu usłyszę twój głos...

Za to Piotr wyzna ukochanej, że nie ma już siły na dalszą walkę... Ani w pracy, ani w małżeństwie. 

- Mnie już po prostu nie zależy... Mam dosyć. Wypaliłem się.

Podczas rozprawy Gawryło przyzna się do winy - czym zaszokuje całą salę. Radwan, zbulwersowany, zerwie się nawet z miejsca: 

- Skoro pan doktor nie zamierza bronić swojego dobrego imienia, ja będę mówił za niego! 

Ale prawdziwym zaskoczeniem będzie finał procesu...

Bo Krystyna, po zeznaniach kolejnych świadków... nagle załamie się i wycofa pozew! Hana - widząc, jak bardzo kobieta cierpi - spróbuje jej pomóc.

Zaprosi pacjentkę do pobliskiej kawiarni i ostrożnie zacznie rozmowę:

- Ta operacja naprawdę była konieczna.(...) W medycynie zdarzają się sytuacje, w których my, lekarze, jesteśmy zwyczajnie bezradni...

Jednak Krystyna, zamiast się uspokoić... wybuchnie wściekłością!

- Pani ma wszystko to, czego pragnęłam... Ja nie mam nic! Wam się udało! Będzie pani miała dziecko... Jego dziecko! On mnie pozbawił mojego!

Kobieta zerwie się, gotowa Hanę zaatakować... A wtedy do stolika podbiegnie nagle Piotr.

- Zostaw ją!!! 

Chirurg, zdenerwowany, od razu otoczy żonę opieką: 

- Zawiozę cię do szpitala! Trzeba zrobić USG, sprawdzić, co z dzieckiem...

I w końcu doktor Goldberg znów trafi do Leśnej Góry, do gabinetu Radwana...

- Chłopiec... Nie widzę nic niepokojącego! Ilość płynów owodniowych w normie, łożysko bez cech odklejania się...

Po badaniu ordynator pośle Hanie ciepły uśmiech... Ale po chwili rzuci, z napięciem w głosie:

- Kochasz go, prawda?

A lekarka wyzna cicho:

- Tak. Kocham Piotra... Możliwe, że już nigdy nie będziemy razem, ale zawsze będę go kochać.(...) Wyjeżdżam dziś wieczorem... Lecę do Izraela, do rodziny. Już tu nie wrócę...

Hana zdradzi Radwanowi swoje plany - pewna, że kolega dochowa tajemnicy. Jednak ordynator przekaże jej słowa Piotrowi.

- Jeśli masz choć trochę rozumu, nie pozwolisz jej odejść...

A Gawryło, tuż po pracy, pojedzie w końcu na lotnisko... i znów chwyci ukochaną w ramiona!

- Przepraszam... Zachowywałem się jak głupiec...-

Jestem głupcem! I tęskniłem za tobą! Jak wariat!

I jak, macie ochotę na ciąg dalszy? Emisja 603. odcinka - i finałowe spotkanie z Piotrem oraz Haną - już 10 czerwca... Zapraszamy gorąco!