"Na dobre i na złe": Gdzie oni są?
Upływ czasu i naturalna selekcja to podstawowe przyczyny dokonującej się na naszych oczach drugiej już wymiany kadr w historii "Na dobre i na złe“.
Z pierwszej obsady "Na dobre i na złe“, który wystartował 7 listopada 1999 roku, do dziś uchowały się zaledwie dwie postaci. Pierwsza z nich - zresztą najstarsza stażem w Leśnej Górze - to doktor anestezjolog Jadwiga Ziemiańska, grana przez Renatę Berger (w serialu od 8. odcinka). Druga - doktor Stefan Tretter, w którego od 45. odcinka wciela się Piotr Garlicki. Doktor Ziemiańska w zasadzie od początku pozostaje wyłącznie tłem dla innych bohaterów i - tylko z powodów znanych scenarzystom - nigdy nie doczekała się swoich pięciu minut w Leśnej Górze. Może przy okazji 20. sezonu pani anestezjolog dostanie szansę i scenarzyści wreszcie wymyślą dla niej jakiś prywatny wątek zamiast li tylko asystowania przy niezbyt widowiskowych operacjach?
Stefan miał więcej szczęścia, bo co jakiś czas jego losy wychodzą na pierwszy plan. Przeżył wiele miłości i rozstań, awansów i degradacji, był też oskarżony o korupcję. W zasadzie Tretter jest jak bumerang - pojawia się i znika. Lecz z perspektywy kanapy trudno nie dostrzec, że twórcy zbyt często zapominają o jego istnieniu.
Wielka szkoda, zwłaszcza że grający go Piotr Garlicki jest znakomitym aktorem. - Podkreślałem wielokrotnie, że obecnie jestem chyba jedynym członkiem tak zwanej starej ekipy - wyznał w jednym z wywiadów.
- Cały zespół się zmienił, co można usprawiedliwić upływem lat i naturalną selekcją.
Mam przeświadczenie, że od pewnego czasu jestem w tym serialu dębem Bartkiem. Pomnikiem przyrody, który ma wiązać stare i nowe, nawiązywać do serialu z lat jego świetności i tego, co się dzieje w Leśnej Górze.
- Powiedzmy to wprost - Tretter został pozostawiony sam sobie po śmierci Darii Trafankowskiej, która grała jego żonę - dodał gorzko.
- Były różne próby wspomożenia mojego bohatera, ale to się nie sprawdziło. W tej chwili Tretter jest obok tego, co dzieje się w szpitalu. W Leśnej Górze toczy się życie, podejmowane są sprawy lecznictwa, socjalne i prywatne, a on trwa niczym niewzruszona samotna skała w morzu problemów innych bohaterów. Uważam, że ta postać jest warta większego zainteresowania. Wszystko w rękach scenarzystów. Czekam spokojnie na rozwój sytuacji.
Pocieszeniem dla widzów niech będzie, że po wakacjach scenarzyści znów sobie przypomną o Stefanie i wróci do gry. Przynajmniej na jakiś czas.
Przy okazji warto odnotować, że obecnie serial ma już szóstego z kolei scenarzystę wiodącego. Kolejno byli nimi: Ilona Łepkowska, Agnieszka Krakowiak-Kondracka, Robert Mąka, Ewa Popiołek, Bartosz Blaschke i Grażyna Wilczyńska. Niekiedy wiec umykają im niektórzy bohaterowie oraz wątki. Pytamy więc grzecznie: gdzie są Roma (Julia Kamińska), Marek (Jan Wieczorkowski), Tomasz (Ireneusz Czop) i Lilka (Iwona Bielska). Apelujemy o ich powrót do Leśnej Góry!