"Na dobre i na złe": Gawryło popełnił błąd w sztuce?
Lekarze biorą odpowiedzialność za życie pacjentów, ale nie są nieomylni - nawet ci z Leśnej Góry. Jaką cenę płacą za swoje błędy?
Doktor Gawryło - po ostatniej rozmowie z Radwanem - jest w szoku. I wyznaje Hanie, że kompletnie nie pamięta przypadku Zofii.
- Pacjentka w ciąży umarła mi na stole, ponoć z mojej winy... Jak mogę nie pamiętać?! Zero, null! Żadnego punktu zaczepienia!
W końcu chirurg jedzie do Gromowa, żeby porozmawiać z dawną koleżanką - Mirką (w tej roli: Kinga Głogowska). A lekarka wciąż ma w pamięci każdy szczegół...
- Przywieźli ją pod wieczór, w zasadzie byliśmy już po dyżurze. Pacjentka nieprzytomna. Uraz wielonarządowy, krwiak mózgu. Była w dziewiątym miesiącu. Mimo to zdecydowałeś, że trzeba zrobić tomografię. Uraz głowy wydawał się mniej groźny niż obrażenia wewnętrzne...
- Wezwaliśmy ginekologa?
- Nie mieliśmy tu wtedy oddziału ginekologicznego. Od razu po tomografii poszła na stół. Byliśmy tylko we dwoje... Moja pierwsza tak duża operacja. Masakra.(...) Przez ponad pół godziny próbowałeś ją reanimować. Siłą musiałam cię odciągać...
I nagle do Piotra wracają wszystkie złe wspomnienia...
- Przestań! Pamiętam! Wszystko pamiętam! Cholera... Jasna cholera!!!
Czy doktor Gawryło naprawdę popełnił przed laty błąd? A jeśli tak, czy załamie się i odejdzie w końcu z pracy?
Dowiemy się 21 stycznia.