"Na dobre i na złe": Falkowicz rodzi!
Prawdziwe „turbulencje” czekają w najbliższą środę rodzinę Falkowiczów! Bo Kasia zacznie nagle rodzić, ku zaskoczeniu męża. - Termin był w końcu tygodnia… - Przepraszam, że rodzę w nieodpowiednim dla ciebie terminie! Co masz ważniejszego?!
Kilka sekund później okaże się, że "porodowe" bóle odczuwa także przyszły tata.
- Co robisz?... Dlaczego się tak krzywisz?
- Twój ból, to mój ból... Mam dużą empatię... - Ciebie boli... mój poród?!
- Jestem kruchy i wrażliwy... Przepraszam cię, Kasieńko, że się na chwilę oddalę...
- To ja tu rodzę! Ja, do cholery!
W finale, po serii badań, profesor odkryje za to, że... naprawdę "rodzi". Tyle, że kamień nerkowy.
Tymczasem dzięki Kasi na świat przyjdzie w końcu mały Edzio... Tuż po narodzinach syna Falkowicz jednak znów będzie miał pecha. Bo w tym samym czasie na oddział dla noworodków trafi także syn Bolka i Marianny... a jedna z pracownic szpitala pomyli oznaczenia na rękach dzieci.
Co wydarzy się, gdy "Falkowicz junior" zmieni się w "Bolka juniora"? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!