"Na dobre i na złe": Falkowicz przyzwoitką
Wiktoria wyraźnie rozbawiona nagłą troską Falkowicza stwierdzi, że Radwan to jej najlepsza koleżanka. Wówczas profesor oznajmi ze śmiertelnie poważną miną: - Mam nadzieję, że koleżanka koleżance nie będzie zaglądała w spodnie!
Doktor Molenda (Filip Bobek) zaprosi lekarzy z Leśnej Góry na imprezę do klubu.
- Nikogo tu jeszcze nie znam, lubię ludzi. Trzeba mieć życie poza pracą, prawda? - stwierdzi, a koledzy nie znajdą powodów, by mu odmówić. Podczas zakrapianego alkoholem spotkania dojdzie jednak do kilku nieprzyjemnych incydentów. Consalida (Katarzyna Dąbrowska) postanowi spędzić wieczór w towarzystwie Radwana (Mateusz Damięcki).
A to nie spodoba się Falkowiczowi (Michał Żebrowski). Profesor uzna, że była dziewczyna jego brata, Adama (Grzegorz Daukszewicz), przesadziła z ilością drinków i... potrzebuje przyzwoitki! - Chyba za dużo wypiłaś, żeby z nim wrócić sama do domu? - oznajmi w pewnym momencie.
Te słowa mocno zirytują Krzysztofa, dlatego zapyta Andrzeja wprost, czy podejrzewa go o niecne zamiary. - Kiedy dwoje dorosłych ludzi mieszka ze sobą... Jest pan tylko mężczyzną! - usłyszy w odpowiedzi od wyraźnie zawstydzonego Falkowicza.
Wymiana zdań między mężczyznami doprowadzi kompletnie pijaną Wiki do ataku śmiechu. Andrzej nie da jednak za wygraną.
- Nie pozwolę, żeby z powodu nadmiaru procentów doszło do czegoś więcej - rzuci w stronę Radwana.
Z kolei lekarce zaproponuje, by przenocowała u niego. Podczas gdy wszyscy będą się świetnie bawili, Kaśka (Magdalena Czerwińska) zauważy, że Molenda, owszem, sączy bezalkoholowe drinki, ale jednocześnie popija nimi tabletki.
- Teraz ćpasz leki?! - zapyta. - Kontuzja barku po ostatnim meczu koszykówki. Rozepnij gorsecik, skarbie.
- Marcin spróbuje zbagatelizować sprawę.