"Na dobre i na złe": Dylemat Konicy
Konica nie może poradzić sobie ze śmiercią córki. Jednak nie pozwoli umrzeć nastolatkowi, który przyczynił się do śmierci Małgosi.
Miłosz (Maciej Cymorek), sprawca wypadku, w którym zginęła Małgorzata (Daria Domaszewicz), córka Marty (Katarzyna Bujakiewicz) i Rafała (Robert Koszucki), wciąż leży w Leśnej Górze. Policjanci usiłują go przesłuchać. Niestety, bez skutku, chłopak nie odzywa się ani słowem.
Jego ojciec (Marek Włodarczyk) złoży skargę na tutejszych lekarzy, że nie otoczyli Miłosza należytą opieką. Najcięższe zarzuty będą dotyczyły Tomasza (Ireneusz Czop) oraz Wiktorii (Katarzyna Dąbrowska). Rzepecki nie wezwał psychiatry, zanim chłopak uciekł z oddziału.
Z kolei Consalida zgodziła się na wizytę policji na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej, a - zdaniem pana Dariusza - pacjent nie był fizycznie ani psychicznie gotów na przesłuchanie.
Co ciekawe, pediatra Rzepecki przyzna, że diagnozując Miłosza, popełnił błąd. Zignorował jego problemy psychiczne.
Coraz większe wyrzuty sumienia sprawią, że Tomasz sięgnie po lek na uspokojenie - hydroksyzynę.
Po długiej nieobecności w pracy Konica pojawi się w sali, w której leży sprawca śmierci Małgosi. Na widok Rafała Miłosz odezwie się po raz pierwszy od dnia wypadku.
- Czy mogę prosić pana o wybaczenie? - zapyta nieśmiało.
Chwilę później cierpiący na guza mózgu nastolatek wykradnie pielęgniarce skalpel i targnie się na swoje życie. Próba samobójcza okaże się jednak nieskuteczna. Po raz kolejny Konica go uratuje.
- Powinieneś nadal żyć i znaleźć sposób na odkupienie śmierci ludzi z wypadku - te słowa usłyszy Miłosz z ust Rafała.
Tymczasem Klaudia (Julia Wyszyńska) będzie czuła się przy Konicy jak intruz. Tym bardziej że Marta wróci na łono rodziny. Ale, gdy pod koniec ciężkiego dnia Rafał nagle wybuchnie płaczem w pokoju lekarskim, ukojenie znajdzie właśnie w ramionach doktor Miller. Przytulą się po raz pierwszy od śmierci Małgosi... Ich bliskość zza szyby zobaczy Marta...
