"Na dobre i na złe": Czy wszyscy kłamią?!
Dorośli, a oszukują jak dzieci. Smuda zdradza Falkowicza i chce od niego odejść. Bart uzależnił się od leków psychotropowych, ale boi się do tego przyznać, nawet sam przed sobą. Zaś Maciek – zamiast powiedzieć kochanej prawdę – zerwie z nią, oświadczając, że wstępuje do zakonu.
Wystarczyła jedna noc spędzona z Michałem (Mateusz Janicki), by Kasia (Ilona Ostrowska) postanowiła całkowicie zmienić swoje życie.
Smuda ponownie umówi się z kochankiem i oświadczy, że dla niego jest gotowa zerwać zaręczyny z Andrzejem (Michał Żebrowski)!
Młody lekarz wcale się jednak z tego nie ucieszy: - Nie wiem, jak to powiedzieć... Wczorajsza noc to był błąd. Mam narzeczoną. Kocham Justynę i nie zostawię jej! Straciliśmy kontrolę, jednak teraz musimy o tym zapomnieć...
- Ja nie chcę o tym zapomnieć - wejdzie mu w słowo prawniczka. Na tym ich rozmowa się skończy, ale kilka godzin później temat powróci.
Michał odkryje bowiem, że Kasia jest związana z Falkowiczem.
I od razu zacznie robić kochance wymówki: - Zwariowałaś?! Wiedziałaś, że jestem u niego w szkole.
- A jakie to ma znaczenie? - spyta go Smuda.
- Teraz muszę odejść! - oświadczy lekarz.
- W tej całej sytuacji tylko to cię boli? Że narazisz się szefowi? - z ironią spyta Kasia.
- Nie, boli mnie to, że znowu byłem idiotą! Znudziło ci się spokojne życie, chciałaś się rozerwać? Wykorzystałaś mnie tak samo jak wtedy! - oświadczy ze złością - Myślałem, że zmądrzałem, ale nadal jestem tym samym durnym dzieciakiem, którego wzywałaś, kiedy mąż wyjeżdżał w delegację - podsumuje załamany.
Jednak zaraz po gorącej kłótni para zacznie się równie namiętnie całować. Problem w tym, że świadkiem ich czułości będzie Matylda (Amelia Czaja).
Bart (Piotr Głowacki) po raz kolejny sięgnie po leki. I to pod ich wpływem przeprowadzi operację Miriam (Lena Schimscheiner).
Lekarzowi uda się usunąć kobiecie krwiak, ale zaraz potem Artur osunie się na podłogę. Marcin (Filip Bobek), który będzie mu asystował na sali operacyjnej, wezwie na pomoc Konicę (Robert Koszucki). Wspólnie uda im się zakończyć zabieg. Zaraz po tym Molenda zleci laborantce zrobienie badań toksykologicznych Barta.
A ich wyniki zachowa sobie na później. Czyżby zamierzał szantażować Artura?
Z kolei Blanka i Maciek (Pola Gonciarz, Adam Bobik) wiodą wspólne spokojne i szczęśliwe życie. Niestety, to tylko pozory. Były kleryk nie jest z ukochaną do końca szczery... Ale nie uprzedzajmy faktów. W środę rano Kowal zapowie Blance, że wychodzi na kilka godzin. Ma w tym czasie odbyć pierwszą w swoim życiu rozmowę kwalifikacyjną.
- Jestem z ciebie dumna - usłyszy na pożegnanie. Blanka jednak nie byłaby taka wesoła, gdyby znała prawdę.
Maciek bowiem od kilku dni bardzo źle się czuje, zupełnie jakby jego choroba wróciła. Dlatego w sekrecie przed nią umówił się na wizytę u doktora Krajewskiego (Grzegorz Daukszewicz). Wstępne badania wyjdą źle. Kowal, przypuszczając, że ma nawrót nowotworu, wybiegnie ze szpitala, nie czekając na pełną diagnozę. Na domiar złego zamiast opowiedzieć o wszystkim ukochanej, postanowi się z nią rozstać.
- Opuszczenie seminarium to był błąd. Myślałem, że wiem, co robię, czego chcę ale od początku błądzę - skłamie. - Nie mogę tam wrócić, ale zamierzam wstąpić do zakonu. To niczyja wina. Po prostu tak musi być.
Monika Ustrzycka