"Na dobre i na złe": Cała Leśna Góra poprze Trettera!
Ku swojej wściekłości, Stanisławski (Marek Ślosarski) odkryje, że Trettera (Piotr Garlicki), byłego dyrektora szpitala, wspierają wszyscy koledzy z pracy.
Jednogłośnie opowiedzą się za nim, absolutnie nie dając wiary w oskarżenie o przyjęciu łapówki od jednego z pacjentów.
Stefan będzie wzruszony, gdy w 660. odcinku "Na dobre i na złe" (emisja w środę 1 lutego w TVP2) spotka się w barze z Falkowiczem (Michał Żebrowski), Adamem (Grzegorz Daukszewicz), Piotrem (Marek Bukowski), a nawet Zybertem (Marian Opania).
Lekarze zaczną się głośno zastanawiać, jaki będzie kolejny ruch Stanisławskiego. A on ogłosi, że przez długi szpitala musi wprowadzić plan naprawczy i ograniczyć ilość wydawanych pieniędzy.
Chirurdzy mają być wysyłani na przymusowe, bezpłatne urlopy, a część operacji odwołana. Personel szpitala jednak się z tym nie zgodzi i w efekcie - za namową doktora Zapały (Marcin Rogacewicz) - lekarze wręczą zaskoczonemu Stanisławskiemu oświadczenia, w których zrzekną się części swoich pensji - po to, by Leśna Góra nadal mogła funkcjonować bez zmian.
Składając zeznania przed prokuratorem, Stanisławski całą winą za niesłuszne oskarżenie Trettera obarczy Dębskiego (Bartosz Porczyk), przedstawiając go jako notorycznego kłamcę i oszusta.
Z rozmowy dyrektora z Lipskim (Rafał Rutkowski) widzowie dowiedzą się, że plan wrobienia Stefana i problemy finansowe szpitala to ich wspólne "dzieło".
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***