"Na dobre i na złe": Borys oskarżony o molestowanie!
Hania (Marta Żmuda Trzebiatowska) zaniemówi na widok obnażonej i przyklejonej do Borysa (Marcin Zacharzewski) stażystki Emilii (Żaneta Kurcewiczówna). Natychmiast się wycofa…
Po powrocie do pracy Van Graaf (Redbad Klynstra-Komarnicki) będzie miał dwie sprawy do Borysa.
Po pierwsze, w ramach praktyk studenckich musi zająć się lekarzami na stażu, wśród nich wyglądającej na kujona Emilią i córką Wiki (Katarzyna Dąbrowską), Blanką (Pola Gonciarz).
Po drugie, ma sprawić, by krążący po internecie filmik (sugerujący, że młody ordynator chirurgii podczas badania molestuje seksualnie pacjentkę) zniknął z sieci. Okaże się, że to będący zemstą żart nastolatka, który nie został przyjęty do LG.
Stażystka Emilia pod pozorem zadania paru pytań szefowi zaproponuje mu kawę i szarlotkę w Barze pod Kroplówką.
- Każdy płaci za siebie, bez żadnych podtekstów. Po prostu uważam, że jest pan inspirujący. Jako lekarz. To co? Znajdzie pan dla mnie czas, panie ordynatorze? - zapyta w 719. odcinku "Na dobre i na złe".
Mile połechtany Borys nie będzie wiedział, co powiedzieć, ale przyjmie zaproszenie. Zdziwi się potem na widok Emilii, która rozpuści włosy i zdejmie okulary, całkowicie zmieniając swój wizerunek.
W trakcie rozmowy prosto z mostu poprosi ordynatora, by wybrał ją do asysty. Kiedy Hania zobaczy ich razem, doktor Jakubek natychmiast wybiegnie za nią i zacznie się nieudolnie tłumaczyć.
- Ten filmik w internecie, a teraz to... - skomentuje Sikorka z niesmakiem.
Tego samego dnia podczas operacji Emilii zdrętwieją ręce i puści haki. Michał (Mateusz Janicki) wyrzuci ją z bloku operacyjnego. Później młoda lekarka przyjdzie do pokoju ordynatora, by przeprosić go za to, że zawiodła.
Od słów przejdzie do czynów.
- Tak mi zależy, żeby pan ordynator mi wybaczył i dlatego zrobię wszystko...
Rozepnie bluzkę, usiądzie na niego okrakiem i... zacznie całować. W tym momencie wejdzie... Hania. Zszokowana natychmiast zawróci. Jakubek rzuci się w pogoń za nią, ale gdy ją dogoni, Sikorka nie zechce słuchać jego wymówek.
- Tylko winny się tłumaczy - powie. - Wstyd, po prostu wstyd. Jak tak można wykorzystywać swoje stanowisko? I zetrzyj sobie tę szminkę z twarzy, bo to naprawdę żenujące...