"Na dobre i na złe": Blanka wraca do gry
Uśmiech plus fantazyjna peruka i Blanka znów jest gotowa podbić świat! Mimo choroby i strachu o swoje życie.
Blankę czeka rozstanie z Maćkiem, chłopakiem, którego poznała niedawno w szpitalu. Maciek postanowi wypełnić obietnicę złożoną Bogu i wrócić do seminarium. Tuż przed odjazdem znów chwyci jednak przyjaciółkę w ramiona.
- Przepraszam, nie mogłem się powstrzymać...
- Nie przepraszaj...
Tymczasem w redakcji Blankę spotka niespodzianka - awans na prowadzącą program "Gość wieczoru".
Dobrą nowinę przekaże jej Rafał: - Kochana, chciałem ci powiedzieć, że jesteś inspiracją dla nas wszystkich! Jesteśmy z tobą na każdym kroku twojej walki z rakiem! Ale sukces dziewczyny nie wszystkim się spodoba...
I jedna z dziennikarek, Pola (Elżbieta Romanowska), otwarcie Blankę zaatakuje.
- Z tą różową peruką to był chwyt poniżej pasa... Już lepiej swojego raka nie mogłaś sprzedać! Widzisz, ja też jestem chora. Mam cukrzycę. Ale czy wita mnie ktoś z kwiatami? "Brawo, Pola, masz cukrzycę! Chcesz awans?". Nie. Szef pewnie by mnie wywalił, gdyby się dowiedział. Cukrzyca nie jest sexy...
Zirytowana, Pola nie zje kolejnego posiłku - choć przyjmie dawkę insuliny - pojedzie w teren...
Godzinę później przestanie odpowiadać na telefony. Blanka od razu zacznie się niepokoić - świadoma, jak groźna może być cukrzyca.
Dziewczyna zrezygnuje z umówionego wywiadu i spróbuje odszukać koleżankę na mieście.
W końcu - wspólnie z operatorem - znajdzie nieprzytomną Polę w jej aucie...
- To może być śpiączka hipoglikemiczna... Dzwoń po pogotowie!
- A wywiad?
- Pieprzyć wywiad! Ona może umrzeć, rozumiesz?! Pomoc nadejdzie na czas, ale dziennikarka i tak na dłużej trafi do szpitala.
Blanka wróci do redakcji, gotowa na ostrą rozmowę z szefem!
- To prawda? To dlatego dostałam tę pracę? Trzeba dobrze sprzedać mojego raka?! - I co w tym złego? Przekuwamy nasze słabości w zwycięstwo! Możesz osiągnąć sukces, mimo choroby... I ja chcę ci w tym pomóc. Chcę to pokazać. Nasi widzowie chcą to zobaczyć! - Proszę znaleźć sobie kogoś innego do wzbudzania litości... Mój mięsak nie jest na sprzedaż!
- Co? I tak po prostu wyjdziesz?! Miałaś być na wizji... Kto zrobi materiał?! Rafał, gdy dziewczyna rzuci pracę, będzie w szoku. A Blanka na pożegnanie pośle mu kpiący uśmiech: - Nie wiem. Ale jestem pewna, że szef przekuje tę słabość w zwycięstwo! Barwna i zbuntowana - Blanka wie, jak walczyć o swoje szczęście. Czy dzięki temu pokona również śmiertelną chorobę?