"Na dobre i na złe": Anna Karczmarczyk bierze się za siebie
W przyszłym roku Anna Karczmarczyk zamierza wrócić do nauki języka włoskiego, gry na gitarze oraz do biegania. Dużo będzie się działo także w życiu Oli, którą gra w „Na dobre i na złe”. Jej bohaterka zostanie mamą, ale prawdopodobnie nie ułoży sobie życia z Przemkiem.
- Mam sporo postanowień związanych z 2014 rokiem i wierzę, że wszystkie zrealizuję. Liczy się samozaparcie, to kwestia umysłu. Zamierzam skupić się na sobie i rodzinie, bo ostatnio mam dla niej coraz mniej czasu. Chcę wrócić do biegania, nauki języka włoskiego i grania na gitarze. Może w przyszłym roku znowu uda mi się posmakować jazdy na snowboardzie, która kiedyś źle się dla mnie skończyła. Muszę wziąć się za siebie, ponieważ w mijającym roku dużo chorowałam. Mam tego dość, czas wrócić do formy! - mówi Anna Karczmarczyk.
- Nowy rok zacznę pracowicie, w styczniu gram dużo spektakli, a w lutym rozpoczyna się sesja na studiach. Sądzę, że będę miała sporo pracy na planie "Na dobre i na złe", bo szykuje się wiele zmian w życiu Oli, w którą się wcielam. Czekam, aż wreszcie urodzi, bo ile można być w ciąży?! - dodaje.
- Mam wrażenie, że nie ułoży sobie życia z ojcem swojego dziecka - Przemkiem (Marcin Rogacewicz). Prawdopodobnie dojdzie do wniosku, że skoro nie wyszło im od razu, to znaczy, że nic z tego nie będzie, a on wybierze Zuzę (Julia Kamińska). Jestem bardzo ciekawa, jak rozwinie się ten wątek, co wymyślą scenarzyści. Tym bardziej, że w Leśnej Górze w końcu pojawi się mama mojej bohaterki! - wyznaje aktorka.