Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86346
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Na dobre i na złe": Adam i Falkowicz walczą o życie!

Przeszczep nerki okazał się sukcesem, ale stan Adama i Falkowicza gwałtownie się pogarsza. Obaj bracia znów walczą o życie!



Po tygodniu w szpitalu Adam dostaje w końcu wypis i zaczyna pakować swoje rzeczy. A do hotelu rezydentów odwozi go Wiktoria - gotowa pomagać koledze na każdym kroku.

- Ręce precz od mojej bielizny! Co by na to powiedział twój uroczy mąż...

- Daj mu spokój. Też ci pomagał...

- Jestem mu tak dozgonnie wdzięczny, że chyba skasuję twoje gołe foty.

- Zaczynam żałować, że tu przyjechałam! W czymś w ogóle mogę ci pomóc?

- Zerknę, jak się ma moja nerka... Machnę jej na pożegnanie. A ty zamów taksówkę!

Reklama

Krajewski żartuje, ale tak naprawdę robi wszystko, by ukryć niepokój... I na pożegnanie rzuca cicho do brata:

- Wychodzę. Masz tego nie zepsuć, rozumiemy się? I jeszcze jedno... na szampana po wyjściu nie licz. Ani na małe piwko! Alkohol szkodzi wątrobie. A ja już nic więcej nie zamierzam ci oddawać, bracie... Trzymaj się draniu!

A w drodze do Leśnej Góry czeka go niespodzianka. Jadąc z Wiktorią Adam zauważa na wystawie książkę, którą napisała Roma. Zmusza koleżankę, by zatrzymała auto - na środku ulicy - podbiega do księgarni, nie zważając na świeżą ranę i ból... I staje jak zahipnotyzowany.

- Nie wiedziałem, że zdążyła...

Patrząc na zdjęcie ukochanej, chirurg nie umie zapanować nad emocjami... Podobnie jak Wiktoria, gdy dostrzega jego łzy.

- Przeziębisz się, wariacie... Nie możesz się teraz narażać...


Tymczasem Falkowicz - w ośrodku transplantologii - odzyskuje powoli siły... oraz swój słynny zły humor.

- W moim szpitalu to pielęgniarki wypełniają moje polecenia, a nie odwrotnie! Tęsknię za nimi, za moja Izunią...(...) Gdybym był u siebie...

Profesor uparcie narzeka na personel... aż lekarze zgadzają się w końcu na transport chorego do Leśnej Góry.

A na miejscu okazuje się, że tym razem Falkowicz popełnił być może błąd... Bo na korytarzu wpada na niego jeden z pacjentów (Piotr Cyrwus). Wiktoria - świadoma, jak łatwo może dojść do zakażenia - od razu mężczyznę odsuwa:

- Co pan tu robi?! Dlaczego chodzi pan po szpitalu sam?

Kilka godzin później stan Falkowicza gwałtownie się pogarsza... Jako pierwszy problem dostrzega Van Graaf. I od razu wzywa dyżurnego chirurga - Stanisławskiego.

- Strzelił wysoką gorączką... Niech pan skontroluje ranę!

- Żeby to nie było zakażenie przeszczepionego narządu...

- Niech pan nie kracze! Trzeba zrobić RTG klatki... no i zadzwonić na transplantologię.

- Jeśli to infekcja, trzeba sprawdzić jaka: wirusowa czy bakteryjna...

Tymczasem Agata zagląda wieczorem do Adama... I zdaje sobie sprawę, że on również ma gorączkę.

- Ej.... Czy oni naprawdę wiedzieli co robią, że cię wypuścili? Pokaż głowę!

- Wszystko dobrze... to tylko z wrażenia... Wiesz, że zadedykowała mi swoją książkę? Napisała, że...

- Połóż się... Cholera, muszę cię zbadać!

Woźnicka, bliska paniki, zabiera w końcu kolegę na oddział - i dzwoni do doktor Consalidy:  

- Wiki? Lepiej tu przyjedź!

A kilka godzin później obaj bracia mają już gorączkę, problemy z oddychaniem - i walczą o życie. Czy przyjaciele zdołają ich uratować?

www.nadobre.tvp.pl/
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy