Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86442
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Marek Bukowski zaraził syna swoją miłością do tenisa

Marek Bukowski, czyli doktor Piotr Gawryło z "Na dobre i na złe", to jeden z najpilniej strzegących swojej prywatności polskich aktorów. Nic więc dziwnego, że gdy na gali Telekamer "Tele Tygodnia" pojawił się w towarzystwie syna, wywołał prawdziwą sensację!

To, że na uroczystość rozdania Telekamer "Tele Tygodnia", Marek Bukowski przyszedł z żoną - Ewą Bukowską, czyli Laurą Kossowską z "Galerii" - nikogo nie zdziwiło. Są przecież od lat wspaniałą, szczęśliwą, kochającą się parą... Nikt jednak nie przypuszczał, że uznany za Aktora Roku Marek zdecyduje się kiedykolwiek wprowadzić na warszawskie salony swojego starszego syna, 19-letniego Marcina! Kiedy więc pojawił się na czerwonym dywanie w jego towarzystwie, wszyscy zastanawiali się, kim jest chłopak pozujący do zdjęć z nim i Ewą.

Reklama

Marcin Bukowski nigdy nie chciał iść w ślady swoich sławnych rodziców. Od najmłodszych lat marzył, by zostać sportowcem.

- Już kiedy miał trzy lata, wiedzieliśmy, że sport stanie się jego żywiołem. Bawił się tylko piłką... - powiedziała w jednym z wywiadów Ewa Bukowska, dodając, że później, gdy okazało się, że Marcin często choruje i jest kruchym i wątłym chłopcem, razem z mężem postanowili zrobić wszystko, by porzucił myśl o zostaniu piłkarzem.

- Musieliśmy dać mu coś w zamian. Marek, który uwielbia grać w tenisa, wymyślił, by właśnie tenisem zainteresować Marcina. Zaraził go swoją miłością do tej dyscypliny sportu i został jego pierwszym trenerem - wspomina Ewa.
Po raz pierwszy Marcin Bukowski stanął na korcie, gdy miał 7 lat. Tenis tak go zafascynował, że kiedy skończył 13 lat, uprosił rodziców, by pozwolili mu wyjechać do Hiszpanii i rozpocząć naukę w szkole tenisa w Juan Carlos Ferrero.

- To była potwornie trudna decyzja, ale nie mogliśmy mu odmówić - wspominała w wywiadzie Ewa Bukowska.

Przez cztery kolejne lata Marcin był gościem w domu. W Hiszpanii trenował po kilka godzin dziennie, a do tego musiał przecież się uczyć! Zdał polską i amerykańską maturę, a jeden z kalifornijskich uniwersytetów zaproponował mu stypendium sportowe...

Ewa i Marek Bukowscy są z niego bardzo dumni. Marcin marzy o tym, by w przyszłości znaleźć się w pierwszej setce najlepszych tenisistów świata. Rodzice wierzą, że mu się to uda...

Agencja W. Impact
Dowiedz się więcej na temat: Marek Bukowski | Ewa Bukowska | seriale | Galeria
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy