Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86442
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Liliana Głąbczyńska odbiła męża Urszuli Dudziak, a potem go rzuciła!

65-letnia dziś Liliana Głąbczyńska, czyli profesor Wanda Falkowicz z "Na dobre i na złe", miała niespełna 30 lat, gdy wyjechała z Polski i osiedliła się w Nowym Jorku, by być bliżej mężczyzny, dla którego straciła głowę... Kiedy po dwóch latach Jacek Elsner, bo o nim mowa, zostawił ją, zagięła parol na Michała Urbaniaka. Muzyk, by zostać mężem zjawiskowo pięknej aktorki, musiał jednak najpierw... rozwieść się z Urszulą Dudziak!

Liliana Głąbczyńska trzykrotnie stawała na ślubnym kobiercu, ale - jak przyznała w jednym z wywiadów - miała znacznie więcej propozycji zamążpójścia. Mężczyzną, który jako pierwszy zawrócił jej w głowie (tak mocno, że rzuciła dla niego karierę w Polsce i poleciała za ocean), był starszy od niej o 30 lat reżyser Jacek Elsner. Poznała go w 1983 roku podczas przyjęcia w paryskim mieszkaniu Romana Polańskiego...

Miała wtedy 27 lat, ale fakt, że jej ukochany zbliża się już do sześćdziesiątki, ma dzieci i jest wyznawcą judaizmu, nie miał dla niej najmniejszego znaczenia. Była pewna, że ułoży sobie życie u jego boku, więc gdy zaproponował, aby poleciała z nim do Ameryki, bez wahania zgodziła się przeprowadzić z Warszawy do Nowego Jorku. Niestety, dwa lata później została na Manhattanie sama, bo Jacek Elsner zerwał zaręczyny i pokazał jej drzwi!

Reklama

- Chciał, żebym zmieniła religię, a ja nie widziałam powodu. Jego dzieci nie chciały, żeby był z katoliczką - stwierdziła w wywiadzie, tłumacząc, dlaczego ich związek się rozpadł.

Po rozstaniu z Elsnerem Liliana Głąbczyńska przypadkiem poznała również mieszkającego wtedy w Nowym Jorku Michała Urbaniaka.

- Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia - wspomina i dodaje, że do dziś dręczą ją wyrzuty sumienia, że odbiła męża koleżance.

Michał Urbaniak był pierwszym w życiu Liliany mężczyzną, z którym wymieniła się obrączkami. Przyjęła jego oświadczyny, nic sobie nie robiąc z tego, że jazzman jest żonaty z inną kobietą - wokalistką Urszulą Dudziak. Wiedziała, że kocha ją tak bardzo, że porzuci dla niej swoją rodzinę...

- Nie zważaliśmy na nic. Nasz związek był wielkim szaleństwem, ale po kilku latach się wypalił i każde z nas poszło w swoją stronę - opowiadała Liliana Głąbczyńska.

Aktorka dopiero po latach wyznała, że jej małżeństwo z Urbaniakiem było pomyłką, bo ukochany chciał, żeby całą uwagę skupiała na nim, a ona marzyła o karierze.

- Małżeństwo z Michałem było dla mnie zbyt trudne. Byłam za młoda, chciałam spełnić się jako artystka, a nie tylko być muzą u boku mistrza. Wyszłam za Urbaniaka, a potem musiałam się z tego wyplątać - opowiadała portalowi "Sukces jest kobietą".

Pewnego dnia Liliana Głąbczyńska wyszła z nowojorskiego apartamentu, w którym mieszkała z mężem, pojechała na lotnisko i kilka godzin później była już w Los Angeles... Wkrótce potem sfinalizowała rozwód z Michałem Urbaniakiem i wyszła za zabójczo przystojnego kanadyjskiego reżysera Christiana Duguaya, u boku którego szła przez życie przez 15 lat i z którym ma dwoje dzieci - syna Sebastiana i córkę Natalię. Przeżyła szok, gdy mąż oświadczył jej, że ma romans z kilkanaście lat młodszą od niej garderobianą i chce rozwodu. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, co przed laty poczuła Urszula Dudziak, gdy Michał Urbaniak zostawił ją dla niej.

- Wszystko do mnie wróciło. Jeśli ty odbierzesz komuś kogoś, tobie też będzie coś odebrane. Teraz już to wiem - powiedziała w wywiadzie dla "Vivy!".

Trzecim mężem aktorki został - i wciąż nim jest - kanadyjski biznesmen Bernard Poulin.

Liliana Głąbczyńska nie kryje, że dopiero wiele lat po rozwodzie z Michałem Urbaniakiem udało się jej z nim... zaprzyjaźnić. Dziś regularnie kontaktują się ze sobą, dzwonią do siebie w urodziny, wysyłają świąteczne życzenia.

Urszula Dudziak już dawno wybaczyła Lilianie to, że odbiła jej męża. Po rozwodzie z Urbaniakiem wokalistka związana była przez kilka lat z pisarzem Jerzym Kosińskim, potem wyszła za mąż za marynarza Benghta Dahllofa, a od 2013 roku jej życiowym partnerem jest emerytowany kapitan żeglugi wielkiej Bogdan Tłomiński.

 

 

 

 

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy