Grzegorz Daukszewicz zniknął z ekranów. Co słychać u przystojnego doktora z Leśnej Góry?
Grzegorz Daukszewicz przez miliony widzów wciąż utożsamiany jest z doktorem Adamem Krajewskim z serialu "Na dobre i na złe". Romans przystojnego lekarza i pięknej Wiktorii Consalidy (w tej roli Katarzyna Dąbrowska) przez wiele lat elektryzował tysiące fanów lubianej produkcji. Niespodziewanie, w 2018 roku, Daukszewicz zdecydował się zrezygnować z roli, która przyniosła mu wielki sukces. Odciął się od show-biznesu i poświęcił pracy w teatrze. Jak aktorowi wiedzie się dziś?
Grzegorz Daukszewicz urodził się 21 lutego 1985 roku w Warszawie. Jego mama Małgorzata Kreczmar wywodziła się z aktorskiej rodziny, tata - Krzysztof Daukszewicz - jest natomiast znanym i cenionym satyrykiem, pisarzem i kompozytorem.
On sam jednak początkowo nie planował iść w ślady rodziny. W dzieciństwie marzył by zostać psychologiem, weterynarzem lub policjantem. Przez rok studiował nawet psychologię na SWPS. Ostatecznie jednak odezwała się w nim dusza artysty i ukończył Akademię Teatralną im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie.
W 2009 zadebiutował na scenie w roli Sergiusza w "Sztuce bez tytułu", wystawianej na deskach Teatru Współczesnego. Następnie zaczął pojawiać się na małym ekranie. Wystąpił m.in. w serialu "Wiadomości z drugiej ręki".
Przełom w jego karierze nastąpił jednak dopiero w 2012 roku, kiedy otrzymał rolę lekarza w serialu TVP - "Na dobre i na złe". Widzowie w 506. odcinku poznali przystojnego doktora Krajewskiego - miłośnika szybkich aut, pięknych kobiet i dobrej zabawy. Jakiś czas później okazało się, że Krajewski jest adoptowanym bratem profesora Falkowicza.
Fani produkcji przez 6 lat śledzili burzliwe losy atrakcyjnego lekarza, niezmiennie kibicując jego związkowi z doktor Wiktorią Consalidą. Ich wspólną przyszłość przekreślił jednak tragiczny wypadek. Adam zmarł w szpitalu w Leśnej Górze, a na miłośników serialu spadła wiadomość o rezygnacji Grzegorza Daukszewicza z pracy w serialu.
Jak aktor motywował swoją decyzję? Artysta tłumaczył, że potrzebuje zmian w swoim życiu i nowych wyzwań.
Odejście aktora z serialu zbiegło się w czasie z informacją o jego problemach z alkoholem. Daukszewicz przyznał się do choroby alkoholowej i jednocześnie wsparł kolegę z teatru - Borysa Szyca, który również zmagał się z tym problemem.
Fani aktora byli zszokowani jego wyznaniem. On sam potem kilkukrotnie wspominał o swojej walce.
"Decyzja, żeby odstawić alkohol, dojrzewała we mnie przez kilka ostatnich lat, kiedy zauważyłem, że zaczynam go nadużywać, i że odbiera mi on zdrowie oraz radość życia" - mówił w jednym z wywiadów.
Dziś aktor żyje w trzeźwości i zupełnie odcina się od show-biznesu. Bardzo rzadko możemy oglądać go na ekranach, swoje miejsce odnalazł w teatrze. Od lat występuje m.in na deskach Teatru Kwadrat.
Jakiś czas temu dużo zmieniło się także w życiu prywatnym aktora. W 2021 roku, razem ze swoją partnerką - Mają Kłossowską, powitał na świecie swoje pierwsze dziecko.