Cudotwórca... czy oszust?
Sambor zagląda do szpitalnego bufetu - i o mało nie wpada na Ludmiłę.
- Wygląda pani... po prostu kwitnąco!
Lekarz nawet nie próbuje ukryć zdziwienia... A była pacjentka, w odpowiedzi, posyła mu lodowaty uśmiech:
- Myślał pan, że dogorywam w jakimś hospicjum?
- Nie, skąd! Tylko jestem... zaskoczony. Co z pani operacją?
- Profesor Falkowicz przywrócił mnie do żywych.
- Chyba nie chce pani powiedzieć...?
- Tak, dokładnie to chcę powiedzieć! Znakomicie poradził sobie z tym, czego pan bał się nawet dotknąć!
To scena, którą zobaczmy już 16 marca - w odcinku numer 477! Jak akcja rozwinie się dalej?
Po rozmowie z Samborem, Ludmiła spotka się z Niną. Wzburzona - i przekonana, że Falkowicz jest niemal geniuszem skalpela:
- Na szczęście, świat nie kończy się na Leśnej Górze... Macie cholernego farta, że profesor chce tu pracować!
Jednak Rudnicka będzie miała wątpliwości...
- Chciałabym zobaczyć dowody genialności tego twojego... uzdrowiciela! Nie powinnaś mu bezgranicznie ufać...
Tymczasem Sambor w końcu się przełamie - i zapyta Falkowicza o "cudowną" operację:
- Jestem pełen podziwu. Mógłbym poznać szczegóły tego zabiegu? Wie pan, to ja zdiagnozowałem u niej guza i uznałem, że jest nieoperacyjny... Miał paskudne umiejscowienie!
A profesor nagle zblednie - i zrobi zręczny unik.
- O nie, nie kolego... Proszę nie namawiać mnie na zdradzanie panu tajemnic mojego warsztatu!
Po takiej odpowiedzi, wątpliwości Sambora tylko wzrosną. I w końcu, w rozmowie z Niną, chirurg rzuci ostro:
- Nie mam pojęcia, jak mógł to zrobić... Musiałby być cudotwórcą! Nie, to się kupy nie trzyma, ewidentnie coś mi tu śmierdzi!
Jaka jest prawda? Czy Ludmiła naprawdę odzyskała zdrowie - jak twierdzi Falkowicz? A może... jej operacja to zwykłe oszustwo? Ciekawych zapraszamy przed telewizory!