"Chętnie dałabym się oszpecić"!
Tak brzmiała odpowiedź aktorki Anity Sokołowskiej, czyli Leny Starskiej z “Na dobre i na złe" i Zuzy z Markiewicz z Przyjaciółek", na pytanie: “Co zrobiłaby pani dla kariery"?
Przypomnijmy, że do roli Leny Starskiej Anita Sokołowska przefarbowała włosy.
- Chętnie zgodziłam się na zmianę wizerunku - wyznała aktorka w jednym z wywiadów. - Ale nie przeceniałabym tego gestu - ja tylko przefarbowałam włosy. Myślę, że trudniej byłoby mi podjąć decyzję, aby ogolić głowę na łyso. I to nie dlatego, że pewnie ta ogolona głowa oszpeciłaby mnie. Bardziej zastanawiałabym się, czy honorarium za tę rolę jest na tyle duże, że po filmie mogę spokojnie czekać bez pracy, aż mi włosy odrosną i ktoś zaangażuje mnie do kolejnej produkcji. Jest też inna kwestia.
- W kontrakcie serialu mam zapisane, że nie mogę zmieniać swego wizerunku bez zgody reżysera i producenta. Bo ta moja hipotetyczna łysina musiałaby się wkomponować w obydwa seriale, w których gram, i mieć wiarygodne uzasadnienie.
- Ale tak, marzy mi się taka postać, jak ta grana przez Charlize Theron w "Monsterze". Aktorka dała się oszpecić do roli, a twórcy filmu nie mieli wątpliwości, że ta piękna kobieta dobrze zagra brzydulę. U nas reżyserzy boją się ryzykować.