Na dobre i na złe
Ocena
serialu
9,6
Super
Ocen: 86442
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Anna Dereszowska: Na roladę z kluskami zawsze się skuszę

Pobyt za granicą, nurkowanie i Bieszczady, to tylko niektóre z wakacyjnych planów Anny Dereszowskiej, czyli Magdy Soszyńskiej z "Na dobre i na złe". - Cieszę się na ten wypoczynek, ponieważ ostatnio miałam bardzo dużo pracy - mówi aktorka.


Nagrałaś ostatnio audiobook powieści kryminalnej "Zimowy morderca" Krystyny Kuhn. Taka literatura jest ci bliska?

Anna Dereszowska: - W dorobku audiobookowym nie miałam wcześniej powieści tłumaczonej z niemieckiego, więc byłam ciekawa jaka to jest literatura. Tym bardziej, że prywatnie lubię czytać kryminały. "Połknęłam" całego Stiega Larssona, z uwielbieniem pochłaniam literaturę Marka Krajewskiego. Bardzo dobrze czytało mi się też "Zimowego mordercę". Z chęcią sięgnę do innych książek Kuhn. Lubię nagrywać audiobooki, ponieważ mogę połączyć pracę z przyjemnością. I cieszy mnie coraz większa moda na ten rodzaj słuchanio-czytania.

Reklama

Akcja "Zimowego mordercy" toczy się częściowo we Frankfurcie. Byłaś kiedyś w tym mieście?

- Tak, ponieważ jako dziecko często bywałam w Niemczech. Część rodziny mojej mamy stamtąd pochodzi. Ten kraj jawił mi się wówczas, jako raj. W Polsce było szaro, brudno i ponuro. Pochodzę ze Śląska. Jedynymi kolorowymi sklepami były wtedy Peweksy i sklepy górnicze. Już po studiach miałam okazję pracować w Niemczech, grając w filmie "Hardcover" i zauważyłam, że tam wszystko jest dopięte na ostatni guzik, ułożone, każdy ma przydzieloną rolę, wszystko odbywa się punktualnie. Odpowiada mi taka dyscyplina, choć uważam, że nasze słowiańskie szaleństwo też ma wiele zalet.

Śląsk słynie z dobrej kuchni. Masz swoje ulubione potrawy?

- Gdy jadę na południe Polski z wielką chęcią zaglądam do siostry, która choć obecnie mieszka w Krakowie, gotuje doskonałe śląskie potrawy. W domu preferuję lekkie dania, więc śląska kuchnia nie jest mi już tak bliska. Ale rolada z kluskami i modrą kapustą, to jest coś, na co zawsze się skuszę, gdy jestem w rodzinnych stronach (śmiech). Tam można też celebrować posiłki. W Warszawie jest jakoś inaczej. Tu nikt nie ma na nic czasu.

Jeździsz na Śląsk, żeby odpocząć, czy wybierasz inne strony?

- Chętnie jeżdżę do rodziców, którzy przeprowadzili się pod Bielsko. Tam jest moja ostoja, miejsce, gdzie mogę wypocząć. Wybieram się też często w Bieszczady, które kocham ponad życie. Nie lubię tłumów, więc chętnie odpoczywam w małych miejscowościach.

Wybierasz się na wakacje?

- Planuję dłuższy odpoczynek. Wkrótce wybieram się na dwa tygodnie za granicę, a we wrześniu pojedziemy na nurkowanie. Dwa lata temu zrobiłam odpowiedni kurs i wkręciłam się w ten sport. Latem pojadę też w Bieszczady. Cieszę się na ten wypoczynek, ponieważ ostatnio miałam bardzo dużo pracy. Mam za sobą dwie duże premiery teatralne, a jeszcze w tym roku szykuje się kolejna, na scenie Teatru 6.piętro. Zagram w jednoaktówkach Czechowa, w reżyserii Eugeniusza Korina, które zrealizujemy z okazji benefisu Andrzeja Grabowskiego.

Oprócz tego też dużo śpiewasz. Nagrywasz coś nowego?

- Przygotowaliśmy niedawno recital "Kobieta - instrukcja obsługi", z którym teraz jeżdżę po Polsce. We wrześniu najprawdopodobniej wchodzę do studia w Zakopanem i wraz z zespołem Machina del Tango nagrywamy płytę. Bardzo się cieszę na ten wyjazd, ponieważ jest to też początek mojej współpracy z Hotelem Bukowina, do którego uwielbiam jeździć z córką.

Anna Dereszowska jest absolwentką Akademii Teatralnej w Warszawie. Zagrała wiele ról m.in. w filmach "Nigdy nie mów nigdy", "Lejdis", "Randka w ciemno" oraz w serialach "Klub szalonych dziewic", "Na dobre i na złe" i "M jak miłość". W 2011 roku nakładem EMI Music Poland wydała debiutancką płytę "Już nie zapomnisz mnie".

 

Rozmawiała: Dominika Gwit (PAP Life)

 


swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: seriale | Anna Dereszowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy