"Motyw": Kobieta zagadka [wywiad z Małgorzatą Kożuchowską]
Już 3 marca w TVN wystartuje wyjątkowy serial z Małgorzatą Kożuchowską w roli głównej. Co takiego go wyróżnia? To wyjaśniła nam sama aktorka.
Długo zastanawiała się pani, czy przyjąć rolę Luizy Porębskiej?
- Nie. Od razu spodobał mi się scenariusz. Nie brakuje w nim kryminalnej intrygi, w którą zostają wplątani bohaterowie, ale ona jest tylko pretekstem do pokazania różnych stron ludzkiej natury. "Motyw" jest raczej serialem kryminalno-psychologiczno-obyczajowym. I to, oprócz obsady oraz osoby reżysera Pawła Maślony, stanowi o jego sile.
Czy zdradzi pani coś więcej na temat fabuły?
- Moja bohaterka wraz z mężem prowadzi restaurację. To kobieta zagadka. Dopadają ją demony przeszłości, z którymi musi się boleśnie skonfrontować. Jako nastolatka była grzeczną i skrytą dziewczyną. Ale poznanie Czarnej (Agnieszka Grochowska - dop. red.), która dziś jest menadżerem lokalu Porębskich, odcisnęło spore piętno na jej osobowości i życiu. Dręczą ją wyrzuty sumienia, skrywa też pewną tajemnicę, której początek sięga 1989 roku...
Wspomniała pani o reżyserze. Podobno na planie dawał państwu mocno w kość.
- Utalentowani i ambitni twórcy już tak mają. (śmiech) To była niesamowita frajda móc pracować z Pawłem Maśloną, jednym z najzdolniejszych twórców młodego pokolenia. On doskonale wie, co i jakimi środkami chce osiągnąć. Jest wrażliwy, przebiegle inteligentny i ma poczucie humoru. Czasami zaskakiwał nas pomysłami, a czasem pozwalał na improwizację.
Akcja rozgrywa się zarówno współcześnie, jak i na przełomie lat 80. i 90. Wtedy kończyła pani liceum...
- To były szalone lata! Prowadziłam bujne życie towarzyskie, ale też mnóstwo czasu poświęcałam kółku teatralnemu. Moim marzeniem były zagraniczne podróże, ale wtedy wydawały się czymś nierealnym. A kiedy w II klasie ogólniaka pojechałam do RFN, przeżyłam totalny szok. Nie mogłam zrozumieć, że tak blisko nas istnieje zupełnie odmienny świat. Wracając do "Motywu", w role bohaterów w młodości wcielają się nasi młodsi utalentowani koledzy - co samo w sobie stanowi ciekawy zabieg formalny. Dzięki niemu możemy opowiadaną historię poznać w wielu wymiarach. Mam nadzieję, że widzowie z ciekawością będą śledzili losy naszych postaci!
Rozmawiał Artur Krasicki