Daje z siebie wszystko
Kuba Świderski, szerokiej widowni znany m.in. jako Norbert Piątkowski z "Klanu", aktualnie przygotowuje się do roli żołnierza w nowym serialu Canal+ "Misja Afganistan". Od pół roku wyciska siódme poty pod okiem trenera osobistego Macieja Tereszkiewicza. Poznaj szczegóły!
Jak przygotowuje się pan do roli w serialu "Misja Afganistan"?
- Podchwytliwe pytanie. Po pierwsze, staram się sprostać wymaganiom od strony fizycznej, jakie są stawiane żołnierzom. Oczywiście, nie jestem w stanie dojść do takiej formy w krótkim czasie. Niemniej jednak staram się już od pół roku zbudować odpowiednią sylwetkę. Dodatkowo spotkałem się z żołnierzem, który był w Iraku.
- Opowiadał o przeżyciach, emocjach, jakie targają tam człowiekiem i o tym, jak wygląda życie na misji, kiedy wyjeżdżając rano z bazy nie wiesz, czy wrócisz. Mówił też o relacjach między żołnierzami, oficerami i ludźmi ze sztabu. Staram się to zrozumieć i wczuć się w te emocje.
Trenuje pan pod okiem trenera osobistego...
- Tak, pracuję z Maćkiem Tereszkiewiczem. Jestem bardzo zadowolony i wszystkim polecam zajęcia z nim. Już na pierwszym spotkaniu wyznaczył mi bardzo ścisłą i straszną dietę (śmiech). Polegała ona na rezygnacji ze wszystkiego, co wcześniej jadłem i wprowadzeniu bardzo dużych ilości zdrowych węglowodanów. Czyli takich, które dają faktyczną energię. Zaczynało się od owsianki, potem był maraton ryżowy z kurczaczkiem, do tego warzywa, a na koniec twarożek albo tuńczyk. I tak przez pół roku.
Jak często pan trenuje?
- Spotykamy się trzy-cztery razy w tygodniu w Fitness Klub Gymnasion Centrum "Focus" w Warszawie. Nie jestem osobą, która sobie odpuszcza. Staram się zawsze dać z siebie wszystko.
A ile godzin dziennie zajmuje panu trening?
- Półtorej godziny, więcej nie dam rady.
Kim będzie grana przez pana postać w serialu "Misja Afganistan"?
- Oczywiście żołnierzem! Więcej szczegółów nie mogę ujawnić, żeby nie zepsuć widzom niespodzianki.
Czy może jakaś część zdjęć do serialu powstanie w Afganistanie?
- Nie... Produkcja dba o bezpieczeństwo. W Polsce można znaleźć miejsca, które idealnie "grają" Afganistan. Na przykład poligony w okolicach Zielonej Góry.
Ile byłby pan w stanie poświecić dla roli? A czego nie mógłby pan zrobić?
- Chyba nie ma takiej rzeczy, jakiej nie zrobiłbym dla roli. Jestem aktorem, taki zawód sobie wybrałem (śmiech). Nie chciałbym tylko działać wbrew swojemu zdrowiu.