Lara Flynn Boyle: Wygląd zaprzepaścił jej karierę
Największą rozpoznawalność i sławę przyniosła jej rola Donny w kultowym “Miasteczku Twin Peaks". To właśnie w latach 90. rozkwitła jej kariera w show-biznesie. Fani oraz krytycy wszyscy zachwycali się jej talentem oraz urodą. Wydawałoby się, że nic nie jest w stanie zrzucić jej ze szczytu. Dzisiaj Lara Flynn Boyle jest nie do po znania. Jej zamiłowanie do operacji plastycznych negatywnie odbiło się na jej karierze.
Z aktorstwem była związana od dzieciństwa. Na warsztaty aktorskie zaczęła uczęszczać już w wieku 10 lat. Naukę kontynuowała później na jednej z prestiżowych szkół - Chicago Academy for Arts. Lara szybko odnalazła swoje miejsce w aktorstwie.
Jej pierwszą rolą była ta w telewizyjnym miniserialu "Ameryka" oraz serialu "Sable". Na dużym ekranie zadebiutowała w horrorze "Duch III". Kariera Lary nie zwalniała tempa, aktorka nie mogła narzekać na brak ról oraz zainteresowania.
Przełomem w jej karierze okazał się serial Davida Lyncha "Miasteczko Twin Peaks", w którym wcieliła się w Donnę Marię Hayward. Postać ta była przyjaciółką Laury Palmer (w tej roli wystąpiła Sheryl Lee). Od 1987 roku do 2007 roku Boyle pracowała niemal bez wytchnienia. Mogliśmy zobaczyć ją także w dwóch odcinkach serialu "Ally McBeal". Za swoją rolę w serialu "Praktyka" zdobyła w 1999 roku nominację do nagrody Emmy.
W następnych latach coraz rzadziej pojawiała się na ekranie. Między produkcjami miała wielomiesięczne przerwy. Pojawiła się w "Life Is Hot in Cracktown", "Cougar Hunting", "Lucky Dog" i ostatnio, w 2016 roku, w "Deauville". Ostatnie lata aktywności to już w większości role drugoplanowe. Dlaczego kariera Lary zwolniła tempo?
Wielbiciele aktorki winą obarczają jej zamiłowanie do operacji plastycznych. W pewnym momencie aktorka przestała przypominać samą siebie. Jeszcze kilkanaście lat temu gwiazda wyglądała naturalnie: piegi, ciemnobrązowe, długie włosy, jasna karnacja...
Presja wiecznej młodości spowodowała, że aktorka dość szybko zdecydowała się na poprawienie urody. Pierwszy zabieg wykonała jeszcze przed 30. urodzinami. W 2002 roku Lara wyznała, że interesuje ją medycyna anti-aging, ale daleko jej do drastycznych zmian wyglądu, którym jest przeciwna.
Jednak trzy lata później można było zobaczyć pierwsze, drobne zmiany w wyglądzie aktorki, a w 2010 roku kobieta była już nie do poznania. W mediach huczało od informacji na ten temat: wypełnione policzki, wąskie oczy, karykaturalne usta - to zupełne przeciwieństwo tego, jak kiedyś wyglądała.
Operacje medycyny estetycznej były sposobem na zatrzymanie procesu starzenia się - gwiazda bała się, że zmarszczki i obwisła skóra spowodują, że przestanie otrzymywać propozycje nowych ról. Niestety jej obawy sprawdziły się, ale z innych powodów. Dziś już nikt nie chce zatrudniać aktorki, której twarz nie potrafi wyrazić emocji.