Mecenas Porada
Ocena
serialu
8
Dobry
Ocen: 245
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Zofia Zborowska-Wrona: Nie tylko znana córka sławnych rodziców

Zofia Zborowska-Wrona, którą na małym ekranie oglądaliśmy w ubiegłym roku w jednym z odcinków serialu "Mecenas Porada", nie kryje, że w dzieciństwie marzyła, żeby mieć "normalnego" tatę i "zwykłą" mamę. Zdarzało się jej obrywać tylko za to, że jest córką popularnych aktorów - Marii Winiarskiej i Wiktora Zborowskiego. Dziś śmieje się z tego, ale przed laty wcale nie było jej do śmiechu.

Zofia Zborowska-Wrona żartuje czasem, że była skazana na zostanie aktorką, bo wychowywała się za kulisami teatru. Co prawda marzyła, żeby być tancerką lub snowboardzistką, a nie odcinać kupony od popularności rodziców.

"Odkąd pamiętam, próbowałam coś robić na własny rachunek" - mówi i dodaje, że i tak, gdy udawało się jej coś osiągnąć, jak choćby trzykrotnie wygrać mistrzostwa Polski juniorów w stepowaniu, słyszała, że pewnie ojciec stoi za jej sukcesem.

Reklama

Łatka córki "tego" Zborowskiego kiedyś bardzo ją uwierała.

"Dziś już mnie nie irytuje, jak ktoś mówi, że ojciec mi coś załatwił. Niech mówi. Mnie to nie boli, bo mam świadomość swoich zalet i wad. Napawa mnie dumą, że mam wspaniałych rodziców" - zapewnia.

Zofia Zborowska-Wrona miała być chłopcem. "Zamiast Tadka, wyszła Zośka"

Zofia urodziła się 17 maja 1987 roku jako druga córka Marii WiniarskiejWiktora Zborowskiego, którzy czekali... na syna. "Zamiast Tadka, wyszła Zośka" - śmieje się Wiktor Zborowski.

Maria Winiarska doskonale pamięta, jak Zosia i jej starsza o cztery lata siostra Hanna psociły i w ogóle nie chciały jej słuchać.

"Ale wystarczyło, że Wiktor powiedział coś raz i było słuchane. Ja mogłam mówić sto razy i nic" - twierdzi aktorka.

Zofia Zborowska-Wrona nie kryje, że czasami słyszała podniesione głosy mamy i ojca, bo zdarzało się im kłócić za zamkniętymi drzwiami swojego pokoju, ale jest im bardzo wdzięczna, że - choć parę razy dzielił ich od tego tylko krok - dla dobra jej i Hani nie zdecydowali się na rozstanie.

"Rodzice pokazali nam, że warto walczyć o rodzinę" - mówi dziś. Kiedy było już bardzo źle, państwo Zborowscy robili sobie wakacje od siebie.

"Wiktor dwa tygodnie spędzał na ukochanym golfie nad morzem, a ja jechałam z koleżankami na Mazury" - wspominała Maria Winiarska.

"Mieliśmy różne momenty w małżeństwie, ale teraz, po 50 wspólnych latach bycia razem, naprawdę jesteśmy przyjaciółmi" - wyznała.

Zofia wie, że rodzice zbudowali swój związek na zaufaniu.

"Na pewno dawali sobie dużo wolności. Tam nie było miejsca na chorobliwą zazdrość, był ogromny szacunek dla siebie nawzajem" - twierdzi.

Zofia Zborowska-Wrona: Odkąd pamięta, ojciec był dla niej autorytetem

Ojciec zawsze był dla Zofii autorytetem. "Od dziecka dzielę jego pasje. Najpierw jeździłam z nim na ryby, później na golfa" - opowiadała. "Byłam chłopczycą i ten Tadek, którym miałam być, cały czas jest we mnie, nieokiełznany i głośny" - żartuje.

Tata był pierwszą osobą, której powiedziała, że jednak chce być aktorką. Miała 15 lat, gdy musiała zdecydować, czy dalej kształcić się w kierunku tańca zawodowego, czy jednak pójść w inną stronę.

"Rodzice zawsze dawali mi wolną rękę, ale ostrzegali, że ich zawód jest bardzo niesprawiedliwy i wymaga wielkiej cierpliwości. Ja to wiedziałam, nie musieli mi tego tłumaczyć, bo obserwowałam niejednokrotnie, jak czekali na telefon, kiedy nie mieli pracy" - wspomina.

Miała wiele szczęścia, że już na starcie, wkrótce po ukończeniu szkoły teatralnej, zagrała u boku ojca w "Pod Mocnym Aniołem" w Teatrze Polonia.

"W ogóle się nie wtrącam w jej grę, bo od dawania wskazówek jest reżyser. Czasem udzielę Zosi porady, ale pod warunkiem, że sama o to poprosi" - mówił Wiktor Zborowski przed premierą spektaklu.

Za to mama aktorki nigdy nie przestała być - jak śmieją się obie jej córki - panią "dobra rada". Zofia często miała o to do mamy pretensje.

"Dla niej to wyłącznie dawanie rad i troska, a mnie to boli. Gdy mama powtarza mi 20 razy rzeczy oczywiste, to ja się zastanawiam, czy ona uważa mnie za idiotkę" - wyznała w wywiadzie.

Maria Winiarska potwierdza, że była i jest nadopiekuńcza.

"Rano, zanim wyszłyśmy z siostrą do szkoły, a mama wcześniej jechała na plan filmowy, miałyśmy na stole pokrojony chleb, ser i pomidora. Masło położone na patelni, jajko rozbite w misce. Do tej pory dziwię się, że tak dobrze radzimy sobie z Hanką w życiu" - mówi Zofia Zborowska.

"Tę nadopiekuńczość, niestety, odziedziczyłam po niej" - dodaje.

Zofia Zborowska-Wrona o rodzicach mówi, że są pozytywnie zakręceni

Zofia Zborowska-Wrona stara się codziennie odpłacać rodzicom za wszystko, co dla niej zrobili. Twierdzi, że opiekowali się nią, gdy potrzebowała opieki, a teraz nadszedł czas, żeby to ona zaopiekowała się nimi.

"Przyszła kolej na mnie, żeby im coś wytłumaczyć, wyręczyć w czymś, pomóc. Trudno mi zaakceptować, że są coraz słabsi, popełniają błędy, po prostu się starzeją. Ale trzeba się z tym pogodzić" - wyznała niedawno.

"Zosia jest bardzo troskliwa" - chwali aktorkę mama.

Kilka lat temu Maria Winiarska gotowa była rzucić wszystko, by wspierać córkę, gdy ta - będąc w ciąży - zachorowała. Razem przemierzały korytarze na oddziale onkologicznym i razem wygrały z rakiem. Tylko ich najbliżsi wiedzieli, z czym się mierzą. Na szczęście Zofia wyzdrowiała, a wkrótce potem urodziła Nadzieję.

Wnuczka jest oczkiem w głowie babci i dziadka, którzy kompletnie oszaleli na jej punkcie. "Oboje z Wiktorem uwielbiamy też naszego zięcia. Andrzej jest facetem starej daty w najlepszym znaczeniu tego słowa. Ten gatunek mężczyzn już prawie wyginął. Cieszę się, że Zosia jest z nim szczęśliwa" - mówi Maria Winiarska o siatkarzu Andrzeju Wronie, za którego jej młodsza córka wyszła w sierpniu 2019 roku.

Zofia Zborowska-Wrona twierdzi, że po rodzicach odziedziczyła niesamowite poczucie humoru.

"Kocham ich, bo są totalnie pozytywnie zakręceni. Z jednej strony nikt nie potrafi wyprowadzić mnie z równowagi bardziej niż oni, a z drugiej nie wyobrażam sobie życia bez nich" - mówi.

"Powiedzenie, że z rodziną najlepiej wygląda się na zdjęciu, u nas kompletnie się nie sprawdza" - dodaje.

(Wypowiedzi cytowane w tekście pochodzą z wywiadów Zofii Zborowskiej-Wrony, Marii Winiarskiej i Wiktora Zborowskiego dla "Gali", "Twojego Stylu", "Dobrych rad", "Zwierciadła" i "Pani" oraz "Dzień dobry TVN").

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Mecenas Porada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy