Zmiany w Ramówce TVN! "Mąż czy nie mąż i "Nie rób scen" zamienią się miejscami!
Od niedzieli 22 marca dwa nowe seriale stacji TVN zamienią się godzinami emisji. Powód? Oglądalność!
"Mąż czy nie mąż", serial z Magdaleną Schejbal w roli głównej, po trzech tygodniach emisji ogląda średnio 1,59 mln widzów - donosi portal Wirtualnemedia.pl.
Produkcja nie okazała się strzałem w dziesiątkę, w czasie jej emisji TVN przegrywa ze wszystkimi głównymi konkurentami i zajmuje dopiero 4 miejsce w rynku telewizyjnym.
Co więcej, oglądalność serialu spada z odcinka na odcinek (pierwszy epizod oglądało średnio 2,2 mln widzów, trzeci już tylko 1,1 mln, dane Nielsen Audience Measurement).
Świetny wynik notuje natomiast druga nowość - "Nie rób scen" - z Joanną Brodzik, Magdaleną i Aleksandrą Popławskimi i Moniką Mariotti w rolach głównych. Komedię ogląda średnio 1,45 mln widzów, a TVN w czasie jej emisji zajmuje drugie miejsce w rynku (wyprzeda go jedynie TVP1 nadająca wówczas filmy fabularne).
Od niedzieli 22 marca produkcje zamienią się godzinami emisji: serial "Mąż czy nie mąż" będzie można oglądać o 21:50, a "Nie rób scen" o 21:20. Decyzję tę tłumaczy zastępca dyrektora programowego Grupy TVN:
- Przeanalizowaliśmy profile widzów obu seriali. Mamy nadzieję, że ta zmiana poprawi przepływ widowni między nimi - mówi Bogdan Czaja.
Serial "Nie rób scen" nie moralizuje, nie poucza, nie potępia. A wręcz pokazuje bohaterów w sytuacjach, w których dystans do samego siebie jest najbardziej wskazany. Dopasowane jeansy po urodzeniu dziecka? Czemu nie, skoro talia PRAWIE jak Kate Moss i biodra PRAWIE jak Beyonce. Strój pokojówki, który wcale nie służy do sprzątania? Mąż będzie zachwycony. Jedno jest pewne - prawdziwe życie zaczyna się po 30-tce, więc uśmiechnij się, nie rób scen i zadzwoń do przyjaciółki.
Z kolei "Mąż czy nie mąż" to pełen ciepłego humoru obraz pary, która usiłuje odbudować swoje uczucia po zdradzie i rozstaniu. Historię tych dwojga poznamy w momencie, kiedy potulny i pełen wyrzutów sumienia mężczyzna za wszelką cenę próbuje odzyskać kobietę, którą naprawdę kocha. Marta otwiera przed Michałem drzwi, ale nie serce. Michał nie zamierza się poddać i gotów jest walczyć o rodzinę za wszelką cenę. Marta doskonale wie, że teraz to ona rozdaje karty. Mimo przepaści, która ich dzieli, oboje zgadzają się co do jednej sprawy: najważniejsze jest szczęście ich córki, Zuzi. Dla niej będą w stanie wypracować kompromis i nadać swojej relacji nową formę. Marta godzi się, aby były partner wprowadził się na piętro ich wspólnego domu.