"Mąż czy nie mąż": Ewa Telega od dawna marzyła, by zostać blondynką...
Kruczoczarne włosy były do niedawana znakiem rozpoznawczym Ewy Telegi, czyli Misi z nowego serialu komediowego "Mąż czy nie mąż". Aktorka marzyła jednak, by przefarbować je na blond... I w końcu to zrobiła!
Ewa Telega - aktorka z ogromnym dorobkiem znana telewidzom m.in. jako Lidia Lipko z "Lekarzy", Janina Borowiec z "Rezydencji", Domańska z "Czasu honoru" i Teresa Kurkowa z "Plebanii" - obchodzi w tym roku 30-lecie pracy artystycznej.
Do niedawna jej znakiem rozpoznawczym były kruczoczarne włosy...
- Zawsze chciałam być blondynką - powiedziała kilka tygodni temu i... poszła do fryzjera.
Ewa Telega postanowiła najpierw ostrzyc się na zero, a kiedy włosy nieco jej odrosły, ufarbowała je na blond.
- Obiecałam sobie kiedyś, że zostanę blondynką na 50. urodziny. Trochę się spóźniłam, ale gdy przefarbowałam włosy na biało, wpadłam w stan błogości i nadal w nim trwam - wyznała w rozmowie z tygodnikiem "Życie na gorąco".
Ewa Telega, prywatnie żona znanego reżysera Andrzeja Domalika i mama Zosi Domalik (córka poszła w jej ślady i studiuje aktorstwo - jest studentką I roku Akademii Teatralnej), została też niedawno wielką fanką balneologii, czyli balneologii, czyli dziedziny medycyny zajmującej się właściwościami leczniczymi wód podziemnych i zastosowaniem ich w lecznictwie.
Aktorka często jeździ do Budapesztu, gdzie odkryła wspaniałe termy.
Wieczorami spotyka się z węgierską reżyserką Magdą Mezaros, z którą się przyjaźni i w której wszystkich filmach zagrała, a rano biegnie do gorących źródeł.
- Siedzę tam po 10 godzin! - mówi.
Ewa Telega ma wśród znajomych opinię osoby doskonale umiejącej cieszyć się życiem i korzystać z życia. Aktorka żartuje, że nauczyła się po prostu czerpać korzyści z upływu czasu... Patrząc na jej ostatnie zdjęcia - te, na których prezentuje swą nową fryzurę - trudno uwierzyć, że w marcu skończy 53 lata!