"Matylda" nowym serialem TVP. Powstanie też film o Adamie Mickiewiczu
Prezes TVP Mateusz Matyszkowicz zapowiedział planowaną na zimę tego roku premierę kostiumowego serialu "Matylda" w reż. Krzysztofa Langa. Poinformował też o rozpoczęciu zdjęć do filmu "Niepewność" o Adamie Mickiewiczu oraz o pracach nad serialem "Dewajtis" wg powieści Marii Rodziewiczówny.
"Wprowadziliśmy w tym sezonie dwa seriale. 'Polowanie na ćmy' (oglądało) prawie 2 mln widzów, jeżeli uśrednimy, a niektóre odcinki zbliżały się do 2,5 mln widzów. 'Krucjatę' oglądał 1 mln widzów" - powiedział w czwartek podczas śniadania prasowego Mateusz Matyszkowicz, dodając, że to są "bardzo dobre wyniki".
O serialu "Polowanie na ćmy", będącym telewizyjną adaptacją pierwszego tomu trylogii Wacława Holewińskiego pt. "Pogrom 1905", prezes TVP mówił: "Czuję osobiście satysfakcję, dlatego, że dobra historia, na podstawie dobrej literatury, została dobrze przeniesiona na ekran telewizyjny". "A potem, czytając wyniki Nielsena, zobaczyłem, że nasi widzowie także byli zadowoleni" - dodał. Wyjaśnił, że powstaje już adaptacja drugiego tomu powieści Holewińskiego "Pogromu 1906" i zapowiedział, że emisja drugiego sezonu tego serialu odbędzie się w 2025 r.
"Uważam też, że sukcesem była produkcja i dystrybucja przez nas 'Filipa'. (...) Stwierdziliśmy, że skoro Michał Kwieciński przyniósł tak świetny scenariusz, bardzo pasujący też do profilu publicznego nadawcy, to budżet na ten film będzie dobrze wydany. 260 tys. w box office na polskim filmie uważam za dobry wynik" - ocenił. "Przed 'Filipem' platformy streamingowe. Uważam, że też tam poradzi sobie świetnie. Potem emisja u nas na antenie" - zapowiedział Matyszkowicz.
"Chciałbym, żeby oba te projekty filmowe, czyli 'Polowanie na ćmy' i 'Filip' były wyznacznikiem, punktem odniesienia do tworzenia naszej strategii, czyli pójście w jakość, pójście w opowiadanie historii. Tej historii rozumianej zarówno jako sięgnięcie do naszej przeszłości, ale też historii jako dobrze napisanego scenariusza angażującego emocjonalnie widza" - podkreślił prezes TVP.
Podczas śniadania prasowego Mateusz Matyszkowicz opowiedział o pracach nad trzema historycznymi i kostiumowymi projektami filmowymi, których akcja rozgrywać się będzie w XIX w. "Dobrałem akurat te trzy pod kątem bliskości epoki" - wyjaśnił.
"Zacznę od serialu, który jest najbardziej zaawansowany w tym momencie, czyli 'Matylda'. Historia, która została napisana pod opieką czy przy współudziale Ilony Łepkowskiej" - mówił. "Druga połowa XIX w., gdzieś w centralnej Polsce, w niewielkiej miejscowości. Dziewczyna z rodziny szlacheckiej. (...) Dziewczyna ma dylemat albo wyjść za bogacza, ale sprzeniewierzyć się tradycji rodzinnej, a może - jak to mówi dzisiaj - zaprzeczyć samej sobie, albo - jak to się dzisiaj mówi - wybrać samą siebie" - wyjaśnił, dodając, że "wybiera to drugie i zostaje nauczycielką na pensji".
"Jest kostium, są emocje, jest miłość, nienawiść. Są czarne charaktery, które stoją na drodze dziewczyny. To od tej strony emocjonalnej, angażującej. A od tej strony misyjnej (...) obok tego, że rozumiemy lepiej zawikłane losy Polaków w połowie XIX w., rozumiemy przemiany społeczne tamtego czasu, to także widzimy drogę polskich kobiet. Polską drogę do emancypacji" - powiedział prezes TVP.
Reżyserem serialu "Matylda" jest Krzysztof Lang, a tytułową postać zagra Maria Kowalska. Za zdjęcia odpowiada Adam Bajerski, za scenografię - Ewa Skoczkowska, a za kostiumy - Małgorzata Gwiazdecka.
Matyszkowicz zapowiedział, że emisja kolejnych odcinków "Matyldy" ma się odbywać w niedziele jeszcze zimą tego roku. "'Matylda' jest sformatowana tak, jak tradycyjne nasze niedzielne seriale na 13 odcinków" - zaznaczył, dodając, że "drugie 13 odcinków drugiego sezonu jest w pisaniu".
"Zdjęcia są już zaawansowane, w zasadzie jesteśmy już po przekroczeniu połowy. Realizowane są w kilku lokalizacjach" - powiedział prezes TVP, dodając, że ujęcia kręcone są m.in. na Roztoczu i w kompleksie pałacowo-parkowym w Nieborowie.
"Historia opowiada o losach młodej buntowniczki, córki uczestnika powstania styczniowego. (...) Jest kilkanaście lat po powstaniu styczniowym - wojnie partyzanckiej, która wpłynęła na dzieje narodu polskiego. Tytułowa bohaterka, niespełna osiemnastoletnia Matylda Bilińska, jest córką powstańca, zamożnego ziemianina zesłanego na Sybir. Matylda to niespokojna dusza, ciekawa świata, której nie wystarczają nauki wpajane dziewczętom na pensji. Jej buntownicza natura sprawia, że musi szukać pomocy u najbliższej rodziny w urokliwym majątku na wsi. To tam przeżyje pierwszą miłość, odkryje prawdę o swoich najbliższych i nauczy się żyć na własnych warunkach. Przede wszystkim jednak stanie oko w oko ze śmiertelnym wrogiem..." - czytamy o akcji serialu w przesłanej informacji prasowej.
Ruszyły też zdjęcia do drugiej produkcji historyczno-kostiumowej, czyli filmu o Adamie Mickiewiczu pt. "Niepewność". "22-letni chłopak, młody mężczyzna zapowiada się na wielkiego poetę, ale ma też gorące serce. Spędza letni czas w dworze przyjaciół. Pojawia się tam piękna Maryla. Serce młodemu Adamowi bije coraz mocniej, ale jest tam też jego najbliższy przyjaciel Tomasz Zan, który również spogląda na Marylę. Dochodzi do konfrontacji dwóch panów, z której Adam wychodzi zwycięsko. Tomasz wyjeżdża, zostawiając pole swojemu przyjacielowi, aby ten swoje życie, szczęście odnalazł w Maryli..." - streścił akcję filmu Matyszkowicz, dodając, że "trwają już też prace nad rozbudowaną wersją serialową". Wyjaśnił, że premiera filmu odbędzie się w 2025 r.
Adama Mickiewicza zagra Nikodem Rozbicki, a Marylę Wereszczakównę Aleksandra Piotrowska. Reżyserem filmu jest Waldemar Szarek, za zdjęcia odpowiada Bartosz Piotrowski, a za kostiumy Marta Grudzińska. Scenografię przygotuje Magdalena Widelska-Władyka.
"Dla Waldemara Szarka to jest dzieło życia. To jest film, o którym marzył od dawna. Oddaje mu się całkowicie" - podkreślił prezes TVP. "Zresztą TVP już od dawna marzyła, żeby zrealizować film lub serial o Adamie Mickiewiczu. Wszystkie propozycje, które tutaj spływały były mało satysfakcjonujące. (...) Brakowało czegoś, co faktycznie oddawałoby, przybliżało postać Mickiewicza i pomagałoby widzowi zrozumieć, kim był Adam Mickiewicz i z czego wyrosła jego poezja. A jednocześnie, by była to historia angażująca widza, opowiadająca w sposób niebanalny o tej postaci, angażująca go emocjonalnie" - wyjaśnił.
Jak zaznaczono w informacji przesłanej przez TVP, "'Niepewność' to opowieść o płomiennym romansie w baśniowej scenerii szlacheckiego majątku, która zainspirowała powstanie +Ballad i romansów+". "W jej tle zaś zmartwienia i nadzieje pierwszych lat Królestwa Kongresowego pod berłem cara Aleksandra I" - napisano.
Trzecią propozycją Telewizji Polskiej jest serial "Dewajtis" na podstawie powieści Marii Rodziewiczówny. "To projekt, nad którym pracowaliśmy bardzo intensywnie" - podkreślił Matyszkowicz.
Zwrócił uwagę, że "jej język jest coraz trudniejszy". "To jest tak, jak z Henrykiem Sienkiewiczem, którego opowieści wciąż są oglądane, a książki nie są już czytane. Polacy jakby stracili kontakt z językiem początku XX w." - ocenił.
"Chyba najważniejsze dzieło Marii Rodziewiczówny, podsumowanie jej drogi, cos dla niej najbardziej istotnego i najbliższego nigdy nie było zekranizowane, czyli +Dewajtis+" - mówił. "Tytułowy Dewajtis jest dębem. W świecie powieściowym i w świecie serialowym, który zobaczycie pastwo na ekranach, ten dąb jest na terenie Żmudzi. Oryginalnie istniał dąb Dewajtis w majątku Marii Rodziewiczówny, nie na Żmudzi, tylko w północnej części dzisiejszego Polesia, czyli obecnej Białorusi, co sprawia, że oryginalny dąb nie będzie mógł +zagrać+ w tym serialu" - wyjaśnił prezes TVP.
"Historia bardzo niezwykła, wielowymiarowa. Końcówka XIX w. Marek Czertwan, polski szlachcic, pół-Żmudzin. Ojciec go poprosił, żeby był zarządcą majątku, którego właścicieli nie ma. Maria Rodziewiczówna wprost nie pisze, dlaczego ich nie ma, bo jej książki musiały przejść przez carską cenzurę. Ich nie ma, bo byli zesłani" - mówił. "Jest to historia o wierności, (...) nawet, jeżeli nie jesteśmy pewni, że ktoś wróci. My się tym zajmujemy, mimo że wszyscy dookoła mówią: zostaw to, rzuć to - to my trwamy na swoim posterunku. Jest to historia o miłości. Główny bohater musi też dokonać wyboru między obowiązkiem a sercem" - powiedział Matyszkowicz.
Podkreślił, że "powieści Rodziewiczówny były fenomenem, bo łączyły dwie rzeczy", na których zależy TVP. "To były melodramaty. Wielu uważało jej powieści za literaturę gorszego sortu. (...) Ale zarazem jest tam konstrukcja, na której Marii Rodziewiczównie, gorącej patriotce, bardzo zależało. Na opowiadaniu nas samych, naszej tożsamości, a nie jakiejś abstrakcyjnej historii, która gdzieś tam się toczyła (....), tej historii, która nas ukształtowała, która wpływa na nasze wybory" - wyjaśnił, dodając, że "to też są niezwykłe historie kobiece".
Za scenariusz serialu odpowiada zespół autorów pod opieką Ilony Łepkowskiej. Prezes TVP poinformował, że trwają rozmowy z reżyserem i casting. "Wejście w zdjęcia nastąpi szybko" - zapewnił prezes TVP.
Podczas czwartkowego spotkania Mateusz Matyszkowicz poinformował, że w tym roku budżet na seriale w TVP został podniesiony o 30 proc. "Kolejny rok, jeśli perspektywa finansowania się utrzyma, to będzie kolejne 30 proc." - zapowiedział prezes TVP.