Majka
Ocena
serialu
6,9
Niezły
Ocen: 1469
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Joanna Osyda: Zbuntowana nastolatka

W spektaklu "Marzenie Nataszy" - reżyserskim debiucie Wojciecha Urbańskiego - poprzez historie dwóch nastolatek ukazane są różne oblicza współczesnej Rosji. Premiera przedstawienia odbędzie się w czwartek w Teatrze Powszechnym w Warszawie.

"Nigdy nie sądziłam, że skok z drugiego piętra spełnia marzenia. Naprawdę spełnia, jeśli nie wierzycie, sami możecie sprawdzić. Tylko wypowiedzieć je trzeba szybko, bo leci się tyle, co nic" - mówi Natasza, jedna z bohaterek spektaklu. Zbuntowana wychowanka rosyjskiego domu dziecka marzy o miłości. Podczas pobytu w szpitalu, do którego trafia po upadku, poznaje mężczyznę, dla którego zrobi wszystko.

Przedstawienie "Marzenie Nataszy" powstało na podstawie dwóch monodramów rosyjskiej dramatopisarki Jarosławy Pulinowicz. Bohaterkami spektaklu są dwie rosyjskie nastolatki, noszące to samo tytułowe imię. Obie dziewczyny różni niemal wszystko - pochodzenie społeczne, relacje z rodzicami i środowisko rówieśników. Druga Natasza, w przeciwieństwie do wychowanki domu dziecka, ma opiekuńczych rodziców, wielkie ambicje i plany na przyszłość. Jej życie polega na zdobywaniu uznania otoczenia, rywalizacji o kolejne dyplomy i medale - w pływaniu, w szkole i w grze na fortepianie. Tym, co łączy ją z jej imienniczką, są marzenia. W role dwóch nastolatek wcieliły się Joanna Osyda i Anna Próchniak.

Reklama

Wojciech Urbański, reżyser spektaklu, ukończył aktorstwo w warszawskiej Akademii Teatralnej, a następnie reżyserię w Państwowej Akademii Sztuki Teatralnej w Sankt Petersburgu. Tam trafił pod opiekę Wieniamina Filsztyńskiego, znawcy i propagatora metody aktorskiej Konstantego Stanisławskiego. Młody artysta nauczył się od swojego pedagoga reguł realizmu i eksponowania w teatrze ludzkich losów. Obecnie Urbański jest asystentem Filsztyńskiego, współpracował z nim m.in. przy inscenizacji "Wujaszka Wani" w Teatrze Polskim w Warszawie.

W rozmowie z dziennikarzami Urbański przyznał, że wybrał na swój debiut dramat Pulinowicz, ponieważ chciał pokazać rosyjskie realia na polskiej scenie. Ponadto, jak zaznaczył, dwa monodramy rosyjskiej pisarki pozwalają na wyeksponowanie na scenie "losów ludzi, którzy żyją wokół nas", czyli tego, czego reżyser uczył się w Rosji.

- Jest to spektakl bardzo skromny w środkach. Zależało mi na tym, aby pokazać na scenie dwie ludzkie historie, a nie skupiać się na środkach formalnych - mówił Urbański. - Chcę, aby ludzie, którzy przyjdą na przedstawienie, zobaczyli na scenie przede wszystkim prawdziwych ludzi - dodał. Reżyser podkreślił, że w ramach przygotowań do spektaklu odwiedzał warszawskie szkoły i poprawczaki, w których zetknął się z osobami podobnymi do postaci występujących w spektaklu.

Przedstawienie zrealizowano w ramach Sceny Debiutów - nowego projektu Teatru Powszechnego w Warszawie, który ma na celu promowanie młodych twórców i ułatwianie im rozpoczęcia kariery artystycznej. Korzystając z technicznego zaplecza i pomocy doświadczonych artystów, debiutujący reżyserzy, aktorzy i scenografowie mogą realizować swoje pomysły na scenie teatru.

swiatseriali/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Osyda | seriale
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy