Garderoba na kółkach
Gdy zdjęcia na planie "Majki" odbywają się poza halą, w plener wyrusza specjalny autobus z ekipą charakteryzatorów i kostiumologów. Jest on wyposażony we wszystko, co niezbędne, by zamienić aktora w graną przez niego postać.
Autobus, wykorzystywany wyłącznie w plenerach, został podzielony na dwie części - w jednej uwijają się kostiumolożki, w drugiej - charakteryzatorki.
- Jeśli pracuje się na tak małej powierzchni, trzeba żyć ze sobą w zgodzie - mówi odpowiedzialna za kostiumy Jola Łagowska.
- Nie wchodzimy sobie w drogę i nie przeszkadzamy. A gdy brakuje nam miejsca, adaptujemy do swoich potrzeb ulicę - np. w środku Krakowa rozstawiamy deskę do prasowania i prasujemy.
Praca w warunkach, jakie zapewnia autobus, jest dosyć specyficzna i na pewno różni się od tej, którą wykonuje się na hali.
- Działamy w ścisku, w gorszym oświetleniu, przy mniejszych lustrach - tłumaczy kostiumolożka.
- Trudno czasami znaleźć takie drobiazgi jak biżuteria. Stale ginie nam coś, co w danym momencie jest niezbędne, a co odnajdujemy najczęściej dopiero po tygodniu. W takich sytuacjach modlimy się do świętego Antoniego, patrona rzeczy i osób zaginionych. To naprawdę działa!
Zanim autobus wyjedzie w plener, muszą znaleźć się w nim te kostiumy, które w danym dniu będą nosić aktorzy.
- W autobusie na stałe znajdują się koszulki, spodnie, kurtki i parasolki. Kostiumy, które "grają" konkretnego dnia, są dowożone. Zdecydowanie łatwiej mają charakteryzatorki. Każda z nich dysponuje własną skrzynką zaopatrzoną w kosmetyki. Zabierają je ze sobą tam, gdzie akurat pracują. Nie muszą troszczyć się o watki czy chusteczki, bo są one na stanie autobusu.