Majka
Ocena
serialu
6,9
Niezły
Ocen: 1471
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Bo to złe kobiety były

Jakiś czas temu wprowadziliśmy was w świat demonicznych, wyzbytych wszelkich zahamowań mężczyzn z seriali. Teraz przyszedł czas, aby uzupełnić naszą listę o kilka postaci kobiet zimnych i wyrachowanych.

Alexis z "Dynastii"

Alexis powinna być wzorem dla wszystkich złych kobiet na świecie.

Wspaniała manipulantka, pierwsza żona Blake'a Carringtona i nemezis Krystle - z imienia już "kryształowego" charakteru - żony numer dwa.

Co ciekawe, jej postać pojawia się dopiero w drugim sezonie słynnej "Dynastii". W odcinku zatytułowanym "Enter Alexis" pierwsza żona Blake'a zeznaje przeciwko niemu w sądzie, dowodząc, że jej były mąż jest zdolny do agresji. Gra jest warta świeczki, gdyż Blake jest oskarżony o zabójstwo.

Od tego momentu rozpoczyna się jej wyrachowana gra, mająca na celu oskubanie rodziny Carringtonów z ostatniego centa i wyciśnięcie z niej ostatniej kropli ropy naftowej. Ilu podłych intryg dopuściła się przez te wszystkie lata, nie sposób wyliczyć. Warto jednak wymienić jedną - Alexis jest odpowiedzialna za poronienie Krystle, gdy specjalnie spłoszyła jej konia wystrzałem z pistoletu. Od tego momentu te dwie kobiety stały się śmiertelnymi wrogami.

Reklama

Aleksandra Duszyńska z "Majki"

Olka uwielbia szybkie samochody i długie masaże stóp. To pierwsza żona Michała Duszyńskiego, który w "Majce" był przeznaczony tytułowej bohaterce (czyżby Olka była "majkową" Alexis?).

Jednak Aleksandra i tak była gotowa zrobić wszystko, aby tylko nie wypuścić Michała z rąk. Oczywiście, nie chodziło jej o tak niedzisiejsze uczucie, jak miłość, ale o pieniądze teścia.

Dla nich gotowa była nawet na posiadanie dzieci. Niestety dla Michała i Olki (a stety dla Majki... i dla Michała później też) jedynym rozwiązaniem było skorzystanie z pomocy matki zastępczej, która miała urodzić ich dziecko. Niesamowitym, wręcz brazylijskim, zbiegiem okoliczności tą kobietą została przypadkowo Majka.

W roli Aleksandry oglądaliśmy piękną i zarazem lodowatą Marietę Żukowską, która ze swojej roli wywiązała się znakomicie. Naszym zdaniem przebiła nawet Paulinę Febo z "BrzydUli". Czy wy także byliście zafascynowani mrocznym urokiem Duszyńskiej?

Anna z "V"

Anna jest przywódcą "gości" (visitors - to właśnie stąd to enigmatyczne "V") - rasy przybyłej na ziemię w wielkich statkach kosmicznych. Najpierw wydaje się posłanką pokoju i międzygatunkowej solidarności i współpracy. Nie mija jednak wiele czasu, a poznajemy jej gadzią (w przenośni i dosłownie) naturę.

To kolejna z długiego szeregu pozbawionych wszelkich zahamowań mistrzyń manipulacji. Można by pomyśleć, że usprawiedliwia ją to, że działa przeciwko obcej rasie (czyli w tym przypadku nam), niestety Anna nie ma w sobie za grosz wyrozumiałości także dla swoich ziomków. Mało tego - w wyniku różnicy zdań uwięziła na wiele lat własną matkę, Dianę (w tej roli zobaczyliśmy Jane Badler, która jedną z głównych ról w oryginalnej serii "V" z 1984 roku), a koniec końców zamordowała ją w finale drugiej serii serialu.

Doronjo z anime "Yattaman"

Banda Drombo, której przewodzi ponętna Doronjo , to urokliwi, acz nieporadni, antagoniści duetu "Yattaman": Gena Takady i Ai Kaminari.

W skład gangu, poza szefową oszustów, śliczną złodziejką Doronjo, wchodzili: zakochany w szefowej konstruktor robotów Boyakki i silny jak wół, a także tam samo inteligentny, Tonzra. To trio prowadziło wieczne poszukiwania Dokuro - magicznego artefaktu lokalizującego złoto.

Doronjo, w przeciwieństwie do złych kobiet z seriali skierowanych do dorosłych, jest postacią o ciekawej konstrukcji charakteru i niejednoznacznej osobowości. Pod maską złodziejki i oszustki kryje się młoda dziewczyna, której prawdziwym marzeniem jest skraść… komuś serce.

A jeśli spojrzymy na jej nieanimowane wydanie z aktorskiej ekranizacji "Yattamana" Takashiego Miike, to trzeba przyznać, że przynamniej pod względem urody Doronjo nie ustępuje w niczym swoim poprzedniczkom.

Czytaj także:

Ach, ci mężczyźni!

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy