Magda M
Ocena
serialu
9,9
Super
Ocen: 1489
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Magda M.": Paweł Małaszyński nienawidził tego serialu jak czarnego salcesonu

Choć rola Piotra Korzeckiego w "Magdzie M." przyniosła Pawłowi Małaszyńskiemu niewyobrażalną popularność, aktor szczerze jej nienawidził. Nie mógł znieść, że ludzie widzą w nim jedynie przystojniaka z serialu... - Miałem dość uśmiechania się na zawołanie - przyznał po latach w wywiadzie. Dziś z pewnością nie zagrałby w nowej wersji serialu...

Kiedy 28 czerwca 2005 roku padł pierwszy klaps na planie "Magdy M.", nikt nie przypuszczał, że serial będzie jednym z największych hitów w historii TVN, a grający u boku Joanny Brodzik Paweł Małaszyński niemal z dnia na dzień stanie się... bożyszczem Polek.

Po premierze nikt już nie miał wątpliwości, że aktor, który miał już wtedy na swoim koncie m.in. role w "M jak miłość" i "Oficerze", na długie lata pozostanie w świadomości telewidzów - jak sam to określił - ślicznym, jasnym i uśmiechniętym amantem.

Reklama

- Poprzez rolę w tym serialu zostałem w pewien sposób naznaczony, określony - powiedział wiele lat później, wspominając początki kariery.

Nie jest tajemnicą, że już w trakcie zdjęć do "Magdy M.", Paweł Małaszyński znienawidził swojego bohatera. Aktor nigdy nie krył niechęci do Piotra Korzeckiego - przystojnego adwokata, dzięki któremu został gwiazdą. Do dziś nie znosi mówić o nim w wywiadach.

- "Magda M." to było apogeum mojej popularności, która mnie... przygniotła. Absolutnie nie spodziewałem się takiego sukcesu tego serialu - stwierdził niedawno.


Paweł Małaszyński przez wiele lat nie mógł pogodzić się z tym, że widzowie zwracają uwagę przede wszystkim na to, jak wygląda, a nie na to, jak gra. Czytelnicy jednego z magazynów okrzyknęli go nawet mianem najpiękniejszego Polaka, co wcale nie było mu w smak!

- Uroda mi przeszkadza. Jeżeli miałbym do końca życia grać miłych, przystojnych facetów, to byłoby to okropnie nudne - stwierdził kiedyś, po czym zdecydował, że nie będzie już przyjmował ról amantów.

Wiosną ubiegłego roku, gdy do księgarń trafiła książka "Magda M. Ciąg dalszy nastąpił" napisana przez scenarzystę serialu Radosława Figurę, media obiegła informacja, że TVN rozważa nakręcenie filmowej wersji "Magdy M.".

Tymczasem Paweł Małaszyński już kilka lat wcześniej zapowiedział, że nie jest zainteresowany udziałem w ewentualnej kontynuacji i nic nie przekona go do powrotu do roli, w którą wcielał się przed laty.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

swiatseriali.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy