Złote Gody Mostowiaków!
Barbarę i Lucjana z "M jak miłość" czeka okrągły jubileusz ślubu!
Kto by pomyślał, że seniorzy rodu Mostowiaków spędzili ze sobą już pół wieku? Świadkami ich wielkiego święta wierni widzowie "M jak miłość" będą w odcinku nr 710 (emisja we wtorek 29 grudnia).
Ujawniamy, że w dniu rocznicy Barbara (Teresa Lipowska) od samego rana będzie załamana. Wyzna synowej Hani (Małgorzata Kożuchowska), że Lucjan (Witold Pyrkosz) już zupełnie zapomniał o romantyzmie… I zamiast wspólnie świętować, pojechał z Kisielem (Jerzy Próchnicki) do Warszawy - by wspierać przyjaciela, gdy ten będzie… u dentysty.
Tymczasem tak naprawdę Mostowiak pojedzie po prezent dla żony. Razem z Kisielem odwiedzą ekskluzywny sklep z biżuterią w centrum stolicy. Jaką niespodziankę Mostowiak przygotuje żonie? - Skoro Złote Gody, to - jak sama nazwa wskazuje - prezent musi być z tego szlachetnego kruszcu - zdradza Witold Pyrkosz, odtwórca roli Lucjana.
Senior rodu swoim gestem całkowicie zaskoczy żonę. Kupi też słoneczniki, którymi przystroi całą sypialnię. Przypomni Barbarze dzień swoich oświadczyn - gdy obsypał ją takimi samymi kwiatami, po czym wręczy piękny naszyjnik.
Nieco później, z niezapowiedzianą wizytą, do Mostowiaków przyjedzie niemal cała rodzina. Pojawią się córki Marta (Dominika Ostałowska) i Marysia (Małgorzata Pieńkowska) z dziećmi. Zabraknie tylko najmłodszej Małgosi (Joanna Koroniewska), która wciąż leży w szpitalu w związku komplikacjami poporodowymi.
Oczywiście będą życzenia, prezenty i toasty. Na stół wjedzie tort z bitej śmietany, a Lucek wystrzeli szampana, którego "przypadkiem" trzymał w lodówce.
Na koniec goście podarują Mostowiakom album ze zdjęciami rodzinnymi z ostatnich 10 lat. Dziadkowie będą wzruszeni i przeszczęśliwi.
Ale nie tylko szanowni jubilaci mają powody do radości i sentymentalnego spojrzenia w przeszłość. Wszyscy aktorzy i ekipa z planu "M jak miłość" także świętowali ostatnio jubileusz - okrągłe 700 odcinków serialu.
Perypetie rodu Mostowiaków trwają już dziesiąty sezon - jeśli ktoś chciałby obejrzeć jednym ciągiem wszystkie do tej pory wyemitowane odcinki, musiałby na to poświęcić 21 dni i 14 godzin.
4 listopada upłynęło dokładnie dziewięć lat od emisji pierwszego odcinka "telenoweli wszystkich Polaków" - i w tym stwierdzeniu jest tyle samo przesady, co prawdy. Pierwszy odcinek "M jak miłość" oglądał prawie co drugi polski telewidz.
Jeszcze lepiej radził sobie piąty sezon, który średnio przyciągał 66 procent rodaków - dwie trzecie narodu! Spójrzmy prawdzie w oczy - trudno znaleźć kogokolwiek, kto nie widział przynajmniej urywka, któregoś z odcinków "M jak miłość".
Jeden z odcinków najsłynniejszej telenoweli w Polsce uplasował się w ścisłej czołówce najlepiej oglądanych programów Telewizji Polskiej w historii, od momentu wprowadzenia pomiarów telemetrycznych. Lecz mimo tych sukcesów rodzina Mostowiaków nigdy nie zdeklasowała swojego największego rywala na arenie oglądalności - prognozy pogody w telewizyjnej Jedynce.
A jaki moment z "M jak miłość" wam zapadł w pamięć? Podzielcie się swoim wspomnieniem w pamiętnikarskim wątku na FORUM.