Zdradzony mąż powraca!
Janusz, mąż Edyty, odwiedzi Andrzeja w kancelarii i spróbuje zmusić prawnika, by zostawił jego rodzinę w spokoju.
- Nie mam żalu do ciebie. Mam żal do Edyty, że zdradziła mnie przed samym ślubem, o niczym mi nie powiedziała! - rozpocznie i spojrzy z napięciem na Budzyńskiego...
A mecenas od razu zacznie przyjaciółki bronić. Bo sam też był niedawno w podobnej sytuacji: - I co? Miałaby odwołać wszystko? Zrozumiała, że popełniła błąd, kochała ciebie... Miała to wszystko zniszczyć? Chciała być z tobą, wybrała ciebie!
- Wygodne tłumaczenie. Szkoda, że mnie nikt nie dał prawa wyboru. Ale mniejsza o to, stało się. W tym wszystkim dzieciak nie jest nic winien... - powie na to Janusz.
- Cóż za błyskotliwa konkluzja! Sporo czasu ci zajęło, żeby do niej dojść. Czasu, w którym Piotrek siedział i zastanawiał się, dlaczego jego ukochany tatuś nie chce z nim rozmawiać! - zakpi Andrzej.
- Rozumiem, że tak mnie oceniasz... Ale nie przyszedłem tu po to, żeby się przed tobą tłumaczyć. Przyszedłem tu, żeby cię o coś prosić.
- Zamieniam się w słuch.
- Proszę, żebyś nie mówił Piotrkowi, że jesteś jego ojcem.
Janusz zachowa zimną krew - i spojrzy rywalowi prosto w oczy...
Budzyński w końcu wybuchnie: - Zachowałeś się jak skończony, egoistyczny dupek! Miałeś gdzieś, jak chłopak się w tym wszystkim czuje... I ja też mam gdzieś twoje przemyślenia i twoje decyzje. I zrobię to, co sam uznam za najlepsze dla Piotrka!
- Nie masz prawa. To Edyta i ja o tym decydujemy. Ty nie masz tu nic do gadania!
- A mnie się wydaje, że to ty nie masz tu nic do gadania. Może mam ci pokazać wyniki badań genetycznych?!
Jaki będzie finał? Emisja odcinka 982. już we wtorek, 9 kwietnia.