M jak miłość
Ocena
serialu
9,4
Super
Ocen: 393119
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Zazdrość seniora!

Barbara spędza miłe chwile w Nałęczowie, u boku Stanisława... A Lucjan dostaje migreny - za sprawą Kwaśniakowej. Zapraszamy na 1011. odcinek "M jak miłość", a w nim...

 

Sąsiadka zagląda do Mostowiaka, by przyrządzić pyszną zupę... A przy okazji "doprawia" obiad plotkami. I wyraźnie sugeruje, że Barbara w uzdrowisku bawi się na całego!

- Zna pan takie powiedzenie: "od rzemyczka do koziczka"? I jeszcze jedno, bardzo popularne w sanatoriach: "koniec turnusu mija, a ja ciągle niczyja"...

Kwaśniakowa spogląda na Lucjana i zawiesza głos... A senior traci w końcu cierpliwość:

- Nie mogę już tego słuchać! Nie rozumie pani, że moja Basia pojechała tam z wnuczką?! Z naszą małą Anią?!

- A co pan myśli, że taki jeden z drugim nie potrafi poderwać kobiety na dziecko? Kupi zabaweczkę, lizaka za grosze i sukces murowany! Bo taka kobieta zaraz sobie myśli: "jaki wrażliwy, ciepły, czuły, jakie ma dobre serce dla dzieci"... I już jest ugotowana, panie Lucjanie! - Kwaśniakowa, pewna siebie, zerka na gospodarza. - Na pana miejscu, bym tam pojechała! Na inspekcję. Po co ma się pan denerwować?

I po chwili, z naciskiem dodaje:

- W takich sprawach, lepiej na zimne dmuchać... Jak pan nie pojedzie, to może pan potem gorzko tego żałować!

Co wydarzy się dalej? Czy Lucjan posłucha dobrej rady, pojedzie do Nałęczowa i... przyłapie ukochaną na "zdradzie"? Emisja odcinka numer 1011 już we wtorek, 22 października - zobacz koniecznie! 

Reklama

 


swiatseriali.pl
Dowiedz się więcej na temat: M jak miłość | seriale | Witold Pyrkosz | Violetta Arlak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy