Z Polsatu do TVN. Czas na wielkie zmiany u Kasi Cichopek
W zawodowym życiu Katarzyny Cichopek, czyli Kingi Filarskiej-Zduńskiej z "M jak miłość", szykują się wielkie zmiany. Uspokajamy jednak, że aktorka nie ma zamiaru rezygnować z udziału w sztandarowym serialu Dwójki. O jakie zatem zmiany chodzi?
Jak udało się nam dowiedzieć, Katarzyna Cichopek nie zamierza dłużej siedzieć na ławce rezerwowej w Polsacie. Jeszcze kilkanaście miesięcy temu była niekwestionowaną królową tej stacji, prowadziła polsatowskie festiwale i programy rozrywkowe, brylowała na imprezach. Nie wiadomo, dlaczego nagle straciła sympatię dyrektor programowej, Niny Terentiew. Faktem jest, że od pewnego czasu bardzo rzadko pojawia się na ekranach i gdyby nie udział w nadawanym przez Dwójkę serialu "M jak miłość", z pewnością odeszłaby w zapomnienie. Katarzyna Cichopek nie ma zamiaru poddawać się w walce o swoje miejsce na firmamencie polskich gwiazd i szykuje się do wielkiego powrotu!
Podobno Kasia prowadzi ostatnio rozmowy z TVN i najprawdopodobniej to właśnie na antenie TVN ma wielkie szanse rozbłysnąć na nowo. Celebrytka na razie nie ujawnia szczegółów swoich planów związanych z ewentualnym transferem do TVN. Nieoficjalne źródła podają jednak, że niemal pewne jest, że pojawi się na antenie tej telewizji w jednym z nowych seriali i poprowadzi autorski program.
Katarzyna Cichopek ma już (a może dopiero) 29 lat i dobrze wie, że nie umiałaby funkcjonować poza show biznesem. Robi więc wszystko, by wciąż utrzymywać się na fali i z determinacją walczy o... trwanie w sercach i świadomości telewidzów. Transfer do TVN jest jej wielką szansą. Przypomnijmy, że kiedyś już święciła tutaj triumfy - wygrała jedną z pierwszych edycji "Tańca z gwiazdami" i dzięki temu dołączyła do grona największych polskich gwiazd. O wywiady z nią zabiegały najpoczytniejsze pisma, paparazzi nie odstępowali jej nawet na krok, a o jej związku z tancerzem, z którym występowała w show TVN, mówili wszyscy!
Czy ślicznej i sympatycznej Kasi uda się wielki powrót? Z odpowiedzią na to pytanie musimy poczekać do jesieni, kiedy to okaże się, co tak naprawdę wyniknie z jej rozmów z władzami TVN.
