Wojdas traci cierpliwość - co grozi Budzyńskiemu?
Budzyński zgodził się reprezentować Wojdasa - ale robi wszystko, by jego sprawa się przeciągnęła. I celowo "zapomina" złożyć w sądzie kilku dokumentów. Jak bandyta na to zareaguje?
Holtz dostrzega podstęp Budzyńskiego - i o wszystkim informuje szefa. A później odwiedza prawnika w domu i przekazuje wiadomość od gangstera: - Pan Wojdas zastanawia się, czy nie powinien... zmienić adwokata. Z wszystkimi tego konsekwencjami.
Mecenas rzuca Andrzejowi twarde spojrzenie. A po chwili, sięga po jedno z rodzinnych zdjęć, które stoją w salonie...
- Każdy ma coś cennego do stracenia. My czas, pan... reputację skutecznego adwokata. Słyszałem, że w tę sobotę na Helu będzie ponad trzydzieści stopni... Rodzinka jest chyba na wakacjach? Bodajże w "Pensjonacie pod różą", tak?
Mężczyzna zawiesza głos... A Budzyński - wybucha.
- Trzymaj swoje brudne łapy z daleka od mojej rodziny! - Andrzej, wściekły, wyrywa prawnikowi zdjęcie swoich bliskich. - Wynocha, ale już!
- Ej, nie tak ostro... Lepiej niech pan zachowa energię na salę sądową...
- Won z mojego domu!
To scena, którą zobaczymy już 24 grudnia - tuż przed świąteczną przerwą! Jak akcja rozwinie się dalej? Czy Wojdas ukarze Budzyńskiego za nieposłuszeństwo?