Walka o życie
Małgosia robi wszystko, by Tomek odzyskał nadzieję. Odwiedza męża razem z Zosią i przynosi do szpitala laurkę zrobioną przez dzieci...
Jednak, gdy rodzina wychodzi, Chodakowski traci całą pewność siebie. Tomek nie wierzy, że dzięki ćwiczeniom stanie znowu na nogi. A gdy Marcin załatwia mu spotkanie z rehabilitantem, nie kryje swojej niechęci.
- Czeka pana ciężka praca... Te ćwiczenia w szpitalu to dopiero początek. Nie namawiam pana do niczego, nie obiecuję cudów. Nie będę truł o woli walki, bo od tego są psycholodzy. Marcin prosił mnie, żebym krótko, w męskich słowach powiedział panu, w jaki sposób może pan sobie pomóc. Reszta zależy tylko od pana - tłumaczy.
Rehabilitant rzuca choremu twarde spojrzenie, a Chodakowski od razu się irytuje.
- Ode mnie?! Żartuje pan sobie?! - podnosi głos.
- Nie, nie żartuję! Miał pan cholerne szczęście, że rdzeń kręgowy nie został przerwany... I powtórzę raz jeszcze: tylko od pana i pańskiej siły woli zależy, co będzie dalej!
Czy Tomek zmobilizuje się do ciężkiej pracy i odzyska władzę w nogach? Emisja 951. odcinka "M jak miłość" już we wtorek, 4 grudnia.